"PJN to była nasza nazwa, a oni ją zawłaszczyli!"
Joanna Kluzik-Rostkowska i inni tworzący ugrupowanie Polska Jest Najważniejsza przywłaszczyli tę nazwę - oświadczyli członkowie stowarzyszenia PJN, zrzeszającego większość członków Społecznego Warszawskiego Komitetu Poparcia Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich.
Joanna Kluzik-Rostkowska ogłosiła powstanie stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza 16 listopada. W tym samym dniu Włodzimierz Klonowski, Andrzej Dittwald oraz Teresa Bochwic poinformowali, że stowarzyszenie pod tą nazwą powstało 10 października w Warszawie i oczekuje na rejestrację w Krajowym Rejestrze Sądowym.
Podczas konferencji przewodniczący zarządu stowarzyszenia Włodzimierz Klonowski poinformował, że sąd zarejestrował jego stowarzyszenie 9 grudnia.
Członkowie stowarzyszenia oświadczyli, że decyzja KRS oznacza, że to oni otrzymali prawo do oficjalnego używania nazwy "Polska Jest Najważniejsza". - Nazwa, która przed miesiącem została świadomie zawłaszczona przez byłych polityków Prawa i Sprawiedliwości, a następnie intensywnie eksploatowana w mediach - napisali w oświadczeniu odczytanym na konferencji.
- Do momentu rejestracji naszego stowarzyszenia rozumiem, że inne organizacje mogły używać tej nazwy (...) Nie jestem prawnikiem, ale rozumiem, że od momentu zarejestrowania, a na pewno od momentu oficjalnego podania do wiadomości publicznej, jak w dniu dzisiejszym, w zasadzie inne organizacje nie mają prawa tej samej nazwy używać - powiedział Klonowski.
- Osąd moralny - ponieważ panie (Joanna Kluzik-Rostkowska i Elżbieta Jakubiak) wiedziały o tym, że to stowarzyszenie już powstało i jest w trakcie realizacji, kiedy ogłaszały stworzenie swojego - pozostawiam państwu - dodał.
Jak ocenił, jeśli politycy tworzący ugrupowanie PJN "chcą działać moralnie, (...) to nie powinni starać się rejestrować partii pod tą samą nazwą". Odniósł się w ten sposób do faktu, że politycy PJN, jak informowała Joanna Kluzik-Rostkowska, zbierają podpisy pod wnioskiem o rejestrację partii Polska Jest Najważniejsza.
Klonowski pytany, czy i jakie ewentualne kroki zamierza podjąć jego stowarzyszenie, jeśli nazwa będzie używana przez inne organizacje, powiedział, że według tego, co mówili mu prawnicy, jego stowarzyszenie mogłoby "teraz po rejestracji nawet wystąpić o odszkodowania, itd". - Ja jestem jak najdalszy od tego - zaznaczył.
Podczas konferencji członkowie stowarzyszenia oświadczyli, że stanowią organizację otwartą, "ruch społeczny niezwiązany z żadną partią polityczną" i nie mają nic wspólnego ze strukturami organizowanymi m.in. przez posłankę Kluzik-Rostkowską. Klonowski podkreślił także, że stowarzyszenie jest organizacją społeczną, a nie "żadną przybudówką PiS-u".
- Nasz wniosek jest w sądzie, sąd rozstrzygnie sprawę rejestracji naszego stowarzyszenia, mamy nadzieję, że w niedługim czasie. (...) Każdy się może to tego stowarzyszenia zapisać i to nie ma żadnego związku z moralnością, a ze zwykłą działalnością społecznikowską - powiedziała wiceszefowa klubu PJN Elżbieta Jakubiak odnoszą się do stwierdzeń przedstawicieli stowarzyszenia PJN.
Jak powiedziała, rozumie, że środowa konferencja "miała propagować istnienie stowarzyszenia, które ma działać na rzecz jakiegoś dobra wspólnego". - Wszystkie inne komentarze uważam za zbyteczne - powiedziała Jakubiak.
- Mogę powiedzieć tyle, że to nie jest i, mam nadzieję, nie będzie stowarzyszenie, które będzie walczyło ze mną jako osobą publiczną i moimi kolegami jako osobami publicznymi, tylko że będzie realizowało jakieś działania, które sobie wpisało w statut - dodała posłanka.
Członkowie stowarzyszenia tłumaczyli, że jego utworzenie było reakcją ludzi zatroskanych o Polskę i jednoczących się po tragedii z 10 kwietnia". - Naszym zasadniczym celem jest szeroko rozumiane kultywowanie postaw patriotycznych, a zwłaszcza działanie służące obiektywnemu wyjaśnieniu tragedii narodowej pod Smoleńskiem oraz upamiętnieniu jej ofiar - zaznaczono w ich oświadczeniu.
Podkreślono też, że stowarzyszenie popiera deklarację ogłoszoną 10 grudnia w Jachrance podczas konferencji zorganizowanej przez PiS "Lech Kaczyński - pamięć i zobowiązanie", a także projekt powołania federacji skupiającej komitety poparcia oraz społeczne inicjatywy "posmoleńskie". - Od początku aktywnie współpracujemy z Komitetem Budowy Pomnika przy Krakowskim Przedmieściu - zaznaczyli.
Klonowski, pytany, ile osób należy do stowarzyszenia, powiedział że na zebraniu założycielskim było 53 członków.