Pitera: wydatki ministrów sprawdzicie w internecie
Wszystkie rachunki rządu będą w internecie w ciągu dwóch miesięcy - zapowiedziała sekretarz stanu w kancelarii premiera Julia Pitera, odpowiedzialna za walkę z korupcją. W programie "Piaskiem po oczach" w TVN24 obiecała, że majątki osób publicznych będą jawne.
Zdecydowaliśmy, że wszystkie rachunki od momentu przyjścia nowego rządu będą rozpisane - na jaki resort, na co, dla kogo. Będzie można je obejrzeć w internecie - obiecała, dodając, że powinno się to stać w ciągu dwóch miesięcy.
Minister powiedziała, że nie żałuje ujawnienia raportu o wydatkach ze służbowych kart kredytowych ministrów. Pitera nie zgodziła się, że zarzuty z jej raportu dotyczyły drobiazgów. Biadoląc nad korupcją i nadużyciami nie wyciągamy wniosków, skąd to się bierze - powiedziała. Według Pitery, ci, którzy uznali raport za jej kompromitację, nie rozumieją, na czym polega standard. Uznała, że sama dyskusja nad raportem jest już korzystna.
Pitera odpowiedziała też na zarzut PiS, że jej praca nie przynosi efektów, a generuje koszty. Telefon mam prywatny, nie mam gabinetu politycznego ani laptopa - zapewniła.
Pitera mówiła, że jej sekretarka to stażystka opłacana przez urząd pracy. Koszty podróży samochodem służbowym Pitera obliczyła na 5830 zł miesięcznie, podczas gdy - dodała - jej poprzednicy z PiS wydawali na przejazdy średnio po ponad 10 tys. zł.
Według polityków PiS półroczna "bezproduktywna" praca Pitery odpowiedzialnej za walkę z korupcją mogła jak dotąd kosztować 144 tys. zł. Jak szacuje PiS, na tę sumę składają się wynagrodzenie Pitery (ok. 12 tys. zł), utrzymanie sekretariatu (ok. 6 tys. zł), koszty korzystania z samochodu służbowego (ok. 6 tys. zł).