PiS zawiesiło Zalewskiego za krytykę Fotygi

Paweł Zalewski uważa, że jest lojalny zarówno w stosunku do prezydenta, premiera jak i PiS. Chcę działać dla dobra Polski, prezydenta premiera i mojej partii - PiS. Nie bardzo wierzę, aby ten zarzut nielojalności był postawiony na serio. Nie sądzę, żebym zrobił coś nielojalnego - powiedział w Sejmie. Dodał, że chce spotkać się z premierem.

Karski: Zalewski kwestionował politykę zagraniczną Polski

Karski wyjaśnił, że powodem postępowania są działania i wypowiedzi Pawła Zalewskiego "kwestionujące politykę zagraniczną państwa". Nie chciał potwierdzić, czy chodzi o wypowiedź Zalewskiego dotyczącą minister spraw zagranicznych Anny Fotygi.

Z załączonego materiału wynika, że jest to jeden z elementów - powiedział Karski. Podkreślił, że nie chce przesądzać, jak zakończy się postępowanie dyscyplinarne.

Paweł Zalewski jest zawieszony na czas trwania postępowania. Jak powiedział Karol Karski, statut Prawa i Sprawiedliwości przewiduje karę upomnienia, nagany, zawieszenia w prawach członka partii na czas określony. Najwyższą karą jest wyrzucenie z partii.

Zalewski pytany we wtorek w radiu TOK FM o ustalenia czerwcowego szczytu UE w kontekście pojawiających się w tej sprawie pytań Zalewski odparł, że "komisja spraw zagranicznych usiłowała w ubiegłym tygodniu dojść do odpowiedzi na nie". I muszę przyznać, że zamiast uzyskać jednoznaczne potwierdzenia minister SZ Anny Fotygi, mamy coraz więcej pytań - powiedział poseł. Minister Fotyga w kluczowych kwestiach odmawiała odpowiedzi, kierując się ważnym interesem państwa - podkreślił Zalewski.

Jeżeli MSZ twierdzi, że mandat (negocjacyjny) jest precyzyjny, a ze strony premiera słyszę, że nie jest precyzyjny; jeśli słyszę od pani minister, że tej kwestii nie będziemy poruszali na Konferencji Międzyrządowej, to rzeczywiście jest coraz więcej pytań, które sobie zadaję - mówił Zalewski.

Poseł był też zdziwiony, że wciąż nie ma ambasadorów w ważnych krajach Unii, w tym w przewodzącej w tym półroczu Portugalii.

Zalewski: stwierdziłem fakt

W czwartek Paweł Zalewski nie wypierał się swoich słów. To było stwierdzenie faktu - podkreślił. Wiceszef PiS dodał, że o zawieszeniu w prawach członka partii dowiedział się od mediów. Nie zna jeszcze zarzutów, jakie mają być mu postawione przed sądem koleżeńskim PiS.

Zalewski powiedział, ze zależy mu na zaufaniu kolegów z Prawa i Sprawiedliwości. Zapewnia też o swojej lojalności wobec prezydenta i premiera. Mi zależy na zaufaniu koleżanek i kolegów z Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko co robię to po to, by Prawo i Sprawiedliwość odniosło sukces w Polsce - podkreślił.

Łopiński: Zalewski nielojalny

Jak powiedział w TVN24 sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński, wypowiedź Zalewskiego o szefowej polskiej dyplomacji odebrał jako nielojalną wobec prezydenta, rządu i PiS. Łopiński, jak zaznaczył, jest zdziwiony i zaskoczony wypowiedzią Zalewskiego. Jestem zaskoczony jego stanowiskiem, zdziwiony jego wywiadem, nie rozumiem tego. Tym bardziej, że przewodniczący Komisji ds. Unii Europejskiej (Karol Karski) z kolei nie ma wcale takich rozterek - powiedział.

Przedstawiciele opozycji krytycznie oceniają decyzję o zawieszeniu Zalewskiego; według polityków koalicji, to suwerenna decyzja władz PiS.

Z kolei eksperci nie są zaskoczeni decyzją o zawieszeniu Zalewskiego. Dr Jarosław Flis, uważa że takie posunięcie, jest ze strony PiS próbą zachowania jedności w polityce zagranicznej. Zdaniem prof. Andrzeja Rycharda - ponieważ PiS jest "partią walki" - nie należy dziwić się takiej decyzji.

Karski wyjaśnił, że zwrócił się do organów partii o dostarczenie mu odpowiednich dokumentów, będzie też rozmawiał z Zalewskim. Wtedy podejmie decyzję, z jakim wnioskiem zwróci się do sądu koleżeńskiego. Jak mówił, sąd może podjąć decyzję o ukaraniu naganą, zawieszeniem lub wydaleniem z partii.

Zalewski kieruje pracami sejmowej komisji spraw zagranicznych, przy okazji kolejnych roszad w rządzie był wymieniany jako kandydat na ministra spraw zagranicznych, a także marszałka Sejmu.

W maju został wiceszefem PiS.