PiS za odrzuceniem projektu ustawy o służbie cywilnej
Mariusz Błaszczak (PiS) złożył w środę w
Sejmie wniosek o odrzucenie projektu zmiany ustawy o służbie
cywilnej, który zakłada likwidację Państwowego Zasobu Kadrowego
(powołanego w 2006 roku) i włączenie wyższych stanowisk do służby
cywilnej. Zmiany popierają kluby PO, PSL i Lewicy.
Sejm debatował w środę nad sprawozdaniem komisji dotyczącym rządowego i poselskiego projektu zmian w ustawie o służbie cywilnej. Podczas dyskusji zostały zgłoszone poprawki, więc projekt został odesłany ponownie do komisji administracji i spraw wewnętrznych.
Jedna z podstawowych zmian projektu rządowego zakłada likwidację Państwowego Zasobu Kadrowego (powołanego w 2006 roku) i włączenie wyższych stanowisk do służby cywilnej. Ma to dotyczyć m.in. dyrektorów generalnych urzędów oraz dyrektorów departamentów i ich zastępców. Zgodnie z projektem kandydaci na wyższe stanowiska w administracji państwowej mają być wyłaniani w "otwartym, konkurencyjnym naborze" spośród członków korpusu służby cywilnej.
Członkowie korpusu służby cywilnej, posiadający odpowiednie kwalifikacje i przygotowanie zawodowe, będą mogli obejmować wyższe stanowiska - z wyjątkiem dyrektora generalnego urzędu - w drodze awansu wewnętrznego. Projekt przewiduje również stosowanie w służbie cywilnej systemu ocen okresowych. Mają nim być objęci m.in. dyrektorzy generalni urzędów, dyrektorzy komórek organizacyjnych i ich zastępcy.
Zgodnie z projektem miałby być powołany szef Służby Cywilnej, który będzie podlegał bezpośrednio premierowi. W miejsce obecnej Rady Służby Publicznej powstanie 15-osobowa Rada Służby Cywilnej powoływana przez szefa rządu.
Stanisław Huskowski (PO) argumentując konieczność wprowadzenia zmian podkreślił, że administracja publiczna jest kośćcem każdego państwa. Dodał, że apolityczny korpus służby cywilnej jest zagwarantowany w konstytucji. Skrytykował w tym kontekście wprowadzoną przez poprzedni rząd ustawę o Państwowym Zasobie Kadrowym. Jego zdaniem, było to "wyrwanie serca" ustawie o służbie cywilnej.
Obecny projekt ma na celu postawienie na nogach tego co było postawione na głowie, odtworzenie służby cywilnej oraz stabilizację kadr w administracji - podkreślił Huskowski.
Mariusz Błaszczak (PiS) odnosząc się do proponowanych zmian zauważył, że projekt przywraca do służby cywilnej wyższe stanowiska w administracji państwowej, ale jednocześnie wprowadza dużo bardziej otwarty nabór na te stanowiska. Podkreślił, że obniżono wymagania wobec pracowników służby cywilnej ubiegających się o mianowanie, co - jak ocenił - nie ma uzasadnienia. System ten, jego zdaniem, może prowadzić do wyboru kandydatów rekomendowanych przez polityków kierujących urzędami.
Błaszczak zwrócił też uwagę, że problem polega na kryzysie w służbie cywilnej z powodu niekonkurencyjnego wynagrodzenia pracowników administracji w porównaniu z sektorem gospodarczym, a do tego - zauważył - projekt się nie odnosi. Ocenił projekt jako kolejną akcję propagandową.
Poseł złożył wniosek o odrzucenie projektu. Ponieważ jednak - jak dodał - prawdopodobnie nie zostanie on przyjęty, zgłosił poprawki, m.in. dotyczącą wprowadzenia silniejszego mechanizmu poprawiającego sytuację finansową administracji rządowej.
Inna poprawka dotyczy likwidacji otwartego naboru do służby cywilnej i wprowadzenie konkursu generalnego organizowanego przez Krajową Szkołę Administracji Publicznej.
Proponowane w projekcie rozwiązania chwalił Witold Gintowt-Dziewałtowski (Lewica). Jego zdaniem, obecny projekt ustawy jest bardzo dobry a nowe rozwiązania będą mogły naprawić to wszystko, co udało się zepsuć przez ostatnie dwa lata.
W ocenie Gintowta-Dziewałtowskiego projekt ustawy jest "pozytywny, korzystny i właściwy dla państwa". Jak dodał, przyjęte rozwiązania utrzymują zasadę konstytucyjną, iż służba cywilna ma służyć nie rządowi aktualnie sprawującemu władzę, "co dominowało w przekonaniu posłów PiS", tylko państwu, obywatelom tego państwa.
Wydaje się, że ten cel przy tej ustawie będzie łatwiej osiągnąć - uznał.
Podobne stanowisko przedstawił Wiesław Woda (PSL). Wprowadzane zmiany są racjonalne, wynikają z dotychczasowych doświadczeń i są generalnie w pełni uzasadnione - powiedział poseł.