PolitykaPiS za odrzuceniem informacji szefa MSZ ws. polityki zagranicznej

PiS za odrzuceniem informacji szefa MSZ ws. polityki zagranicznej

PiS za odrzuceniem informacji szefa MSZ ws. polityki zagranicznej
Źródło zdjęć: © WP.PL | Andrzej Hulimka
08.05.2014 15:25, aktualizacja: 08.05.2014 17:27

Klub PiS opowiedział się za odrzuceniem informacji szefa MSZ Radosława Sikorskiego nt. kierunków polskiej polityki zagranicznej w 2014 r. Zamiast konkretnych planów były "publicystyczne zaklęcia i popisy megalomaństwa" - ocenił Witold Waszczykowski.

Poseł PiS powiedział, że przedstawione w sejmie przez Sikorskiego kierunki nie odpowiadają ambicjom Polski oraz nie przyczynią się do realizacji naszych interesów narodowych.

Waszczykowski uważa, że szef MSZ nie przedstawił założeń polityki zagranicznej, ale "refleksje na temat ćwierćwiecza, 15-lecia w NATO czy 10-lecia w Unii oraz garść spóźnionych myśli o naturze polityki rosyjskiej".

Wystąpienie szefa MSZ nazwał "marną publicystyką". - Zamiast konkretnych planów i inicjatyw politycznych, publicystyczne zaklęcia, że coś tam będziemy wspierać, rozwijać, intensyfikować - mówił Waszczykowski. Ocenił, że MSZ jest "bezradne" i widać to m.in. w sprawie Białorusi.

- Rozumiem retorykę takich wystąpień, jednak w pana przypadku ta retoryka i forma zastępuje realną treść. Znowu mieliśmy popisy megalomaństwa w tym wystąpieniu - zwrócił się do Sikorskiego. - Niestety, panie ministrze, Napoleonem polskiej polityki jest pan tylko w prześmiewczych artykułach prasowych - mówił Waszczykowski.

Przekonywał, że polityka zagraniczna prowadzona przez Sikorskiego, wbrew zapowiedziom, nie doprowadziła do wzrostu zamożności i siły Polski, ale - wręcz przeciwnie - "nasze bezpieczeństwo uległo pogorszeniu".

- Od lat przypominałem, że mamy dekoniunkturę naszego bezpieczeństwa. Mam więc prawo powiedzieć: "a nie mówiłem". Pisałem, przestrzegałem, pan zauważył to dopiero dwa miesiące temu - mówił do Sikorskiego.

Zdaniem Waszczykowskiego, problemy stojące przed polską dyplomacją są spowodowane "błędną oceną sytuacji i zaniechaniami". - Po sześciu latach zaklinania rzeczywistości i prowadzenia polityki wizerunkowej, by najlepiej zaistnieć w mediach, najlepiej zachodnich, udaje pan, że ma pan właściwą ocenę sytuacji. Tymczasem przez lata kwestionował pan, że jest jakaś dekoniunktura wokół Polski - zaznaczył Waszczykowski.

Krytykował Sikorskiego za "proste, bezrefleksyjne i naiwne myślenie o Polsce i świecie". - Nie jest prawdą, że starał się pan przedstawić Polakom rzeczy takimi jakimi są. Przez sześć lat prezentował pan nieprawdziwy obraz sytuacji międzynarodowej w regionie, a szczególnie nieprawdziwy obraz polityki rosyjskiej. W 2008 r. całkowicie zbagatelizował pan rosyjską akcję wojskową przeciwko Gruzji. Przerwał pan izolację Rosji i umożliwił pan rosyjskiemu ministrowi spraw zagranicznych przedstawienie kłamliwej wersji wypadków - mówił poseł PiS.

Przypominał słowa Sikorskiego z 2011 r., że "Rosja otwiera się na świat". - Był pan nawet zwolennikiem przyjęcia Rosji do NATO, a jeszcze w grudniu ubiegłego roku zawierał pan porozumienie z Rosją w sprawie koordynacji polityki zagranicznej do 2020 r. W tym czasie Rosja prowadziła już otwartą politykę szantażu wobec Ukrainy - ocenił polityk PiS. I dodał: "zapowiada pan, że przyszły rok będzie Rokiem Rosji w Polsce. Oby to nie był rok zielonych ludków w Polsce".

Waszczykowski stwierdził też, że Sikorski zrezygnował z "jagiellońskiej" polityki, popieranej przez Jerzego Giedroycia, na rzecz "piastowskiej modernizacji kraju". Krytykował Partnerstwo Wschodnie za to, że w rzeczywistości nie prowadziło jego uczestników do UE.

Dyplomację polską zaskoczyły też, zdaniem Waszczykowskiego, "polityka Janukowycza i jego układy z Rosją". Sikorski nie przewidział - mówił poseł PiS - że Janukowycz od początku nie chciał realizować zawartego z opozycją porozumienia z 21 lutego br. - Dzisiejsza propozycja rozwiązania kryzysu ukraińskiego idzie w kierunku zdrady monachijskiej z 1938 r. - uznał Waszczykowski.

Poseł PiS krytykował także działania premiera w sprawie unii energetycznej jako źle przygotowane. Jego zdaniem odpowiedź kanclerz Angeli Merkel, że to "inicjatywa ciekawa, ale jest wiele szczegółów do wyjaśnienia", oznacza w istocie odpowiedź odmowną. Krytykował również naiwną, jego zdaniem, politykę wobec Francji. - Może warto zapytać, ilu powinniśmy żołnierzy wysłać do Mali, by Paryż przestał budować ofensywną broń i okręty desantowe dla Rosji - mówił.

Zdaniem posła PiS przystąpienie Polski do euro będzie "oddaniem międzynarodowym rynkom finansowym reszty naszych aktywów bankowych", a przed Rosją nas i tak nie obroni.

W pewnym momencie Waszczykowski przerwał i zwrócił się do Sikorskiego ze słowami: "panie ministrze, ma pan pizzę na ustach", co wywołało poruszenie na sali. Ostatnie nagłośnienie przez tabloidy faktu, że szef MSZ żądał od swojej ochrony kupna pizzy, Waszczykowski nazwał "żenadą roku".

Zdaniem posła PiS, Sikorski robi za za mało, by zbudować konsensus wokół polskiej polityki zagranicznej. - Przekomarzanie się na Twitterze nie jest oznaką nowoczesności i dojrzałości merytorycznej. Przeciwnie, jest oznaką infantylności i bezradności, jak pokazały liczne wpisy szefa MSZ - powiedział.

- Przedmiotem aktywności nie powinno być też usilne poszukiwanie międzynarodowych karier, a czasem, mam wrażenie, że zabiegom o takie stanowisko, podporządkowuje się polską rację stanu - mówił także Waszczykowski. - Polski minister wydaje się być rozdarty między marzeniem zdobycia międzynarodowego stanowiska i napisania thrillera z kluczem - dodał.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także