PiS wybierze posłów, którzy będą występować w mediach
Joachim Brudziński obawia się, że jako pierwszy może dostać zakaz występowania w telewizji i radiu - pisze "Gazeta Wyborcza".
18.01.2008 | aktual.: 18.01.2008 06:55
Dziennik dowiedział się, że w Prawie i Sprawiedliwości powstał właśnie specjalny zespół do spraw mediów. Przygląda się występom swoich polityków przed telewizyjnymi kamerami, słucha ich w radiu - chodzi o stacje ogólnopolskie. Rzecznik klubu PiS Mariusz Kamiński nie chce podać, kto - poza nim - ocenia medialne występy polityków PiS.
Pierwszą "ofiarą" weryfikacji może być b. sekretarz generalny partii Joachim Brudziński. Jeżeli członkowie tego zespołu stwierdzą, że moja obecność w ogólnopolskich mediach elektronicznych przynosi partii straty, to jako lojalny członek PiS zamilknę - powiedział Brudziński. Dodaje, że już dostał sygnały od członków zespołu, że cechuje go zbyt duże ideologiczne zacietrzewienie.
Moja aktywność w mediach niekoniecznie przynosiła partii punkty - streszcza uwagi zespołu Brudziński. Odstraszałem tych niezdecydowanych. Dobrze byłem natomiast postrzegany przez nasz twardy elektorat - dodaje. Już wcześniej pojawiły się głosy, że to między innymi przez "arogancki styl wypowiedzi" Brudziński musiał rozstać się z fotelem sekretarza generalnego.
Po co ten zespół? Chcemy złagodzić, ocieplić wizerunek PiS - tłumaczy Mariusz Kamiński. Nie możemy budować zbyt agresywnego obrazu partii, popadać w radykalizm - dodaje.
Jak w radiu i telewizji powinien się teraz zachowywać polityk PiS? Powinien być spokojny, umiarkowany, merytoryczny - opowiada Kamiński. Jako wzór godny naśladowania podaje wypowiedzi i styl zachowania się byłego wiceministra spraw zagranicznych, a zarazem nowego członka komitetu politycznego PiS Pawła Kowala. Przyjemnie się go słucha, prezentuje się jako dobry fachowiec od polityki zagranicznej - zachwala Kowala Kamiński.
A co z Brudzińskim? Rzecznik klubu zaleca mu pracę nad ociepleniem wizerunku, uśmiechanie się. Ma dobre, cięte riposty. Prywatnie to naprawdę uśmiechnięty człowiek - mówi Kamiński.
Jak się dowiedziała "Gazeta Wyborcza", czołówka posłów PiS, którzy będą występować w mediach, ma przejść szkolenie. Będą się uczyć, co i jak mówić przed telewizyjnymi kamerami i do radiowych mikrofonów. (PAP)