PiS: ukarać Czumę za wypowiedzi o J. Kaczyńskim
Klub PiS chce, aby sejmowa Komisja Etyki Poselskiej ukarała Andrzeja Czumę za jego wypowiedź na temat prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Polityk PO mówił w wywiadzie dla "Dziennika", że zarzuty prezesa PiS wobec Stefana Niesiołowskiego o "sypanie" podczas przesłuchań są kłamstwem.
08.12.2008 13:37
PiS jest zdania, że w ubiegłotygodniowym wywiadzie w "Dzienniku" zatytułowanym "Czuma: Kaczyński znowu kłamie" poseł Platformy "bezpodstawnie i wbrew powszechnie znanym faktom zarzucił kłamstwo" Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Według polityka PO, szef PiS miał skłamać w trakcie środowej debaty nad odwołaniem marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Jarosław Kaczyński zarzucił wtedy Niesiołowskiemu, że w latach 70. "sypał" w czasie pierwszego przesłuchania. - 13-letnie dziewczynki w zderzeniu z gestapo wytrzymywały potworne tortury, więc nie ma tutaj w ogóle o czym mówić - kontynuował wątek prezes PiS w czwartkowych "Sygnałach Dnia".
W wywiadzie dla "Dziennika" Czuma powiedział m.in., że zarzuty wobec Niesiołowskiego "to kolejna nieprawda, którą ze smutkiem słyszy z ust Jarosława Kaczyńskiego". "Prezes PiS dla realizacji swoich operacji politycznych gotów jest mówić nieprawdę. To zdarzyło się nie pierwszy raz" - mówił Czuma.
PiS pisze we wniosku do komisji etyki, że "wbrew powszechnie znanym faktom poseł Czuma zarzucił posłowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, że kłamał w sprawie informowania przez Stefana Niesiołowskiego funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa o członkach stowarzyszenia 'Ruch' w 1970 r.".
Według szefa klubu PiS, który podpisał się pod wnioskiem, Czuma - jako poseł - jest zobowiązany "do zachowania zasady rzetelności podczas działalności publicznej". Jak oceniono we wniosku, poseł PO "był tym samym zobowiązany do zapoznania się z publikacją IPN na temat 'Ruchu', książką Stefana Niesiołowskiego 'Wysoki brzeg' i dokumentami SB opublikowanymi m.in. na portalu niezalezna.pl".
Według PiS, informacja o tym, że Niesiołowski "podczas przesłuchań przez SB załamał się i zaczął informować o tożsamości członków i planach stowarzyszenia 'Ruch', potwierdza sam poseł w książce 'Wysoki brzeg'".
We wniosku przytoczono fragment książki Niesiołowskiego, w którym napisał on: "(...) musiałem się zdecydować - albo zaprzeczać wszystkiemu i odmówić zeznań, albo zeznawać wykrętnie. Nie miałem odwagi ani siły odmówić zeznań i to był mój największy błąd. Potem nie rozumiałem dlaczego. Nic mnie właściwie nie usprawiedliwiało poza strachem (...)".
Dlatego - według PiS - "twierdzenie przez posła Czumę, iż wypowiedź pana posła Jarosława Kaczyńskiego była kłamstwem jest rażącym mijaniem się z prawdą". We wniosku napisano, że Jarosław Kaczyński "cieszy się opinią człowieka prawdomównego i nieużywającego kłamstw".
Na konferencji prasowej w Kielcach Gosiewski powtórzył, że informację o "załamaniu się" Niesiołowskiego w śledztwie potwierdził sam zainteresowany w książce, którą wydał w 1989 roku, a Jarosław Kaczyński - zdaniem szefa klubu PiS - jedynie odwołał się do faktów powszechnie znanych.
Ponadto - jak podkreślił - "lektura książki 'Ruch' - wydanej przez IPN - pokazuje, że SB podstawową wiedzę odnośnie organizacji 'Ruch' czerpała z zeznań samych zainteresowanych, którzy się wzajemnie obciążali".
- Niektóre osoby przesłuchiwane informowały bezpiekę o wszystkich przygotowaniach, o udziale poszczególnych osób i do tej grupy należał Stefan Niesiołowski, co najlepiej pokazują w tym zakresie protokóły z przesłuchań - powiedział Gosiewski.