PolskaPiS tworzy gabinet cieni, by patrzeć na ręce rządowi PO

PiS tworzy gabinet cieni, by patrzeć na ręce rządowi PO

Liderzy Prawa i Sprawiedliwości pracują nad stworzeniem własnego gabinetu cieni - pisze "Newsweek". Ostateczna decyzja komu przypadnie jaka "teka" ma zapaść w najbliższych dniach. Politycy PiS chcą dokładnie patrzeć na ręce rządowi Donalda Tuska, dlatego prezes Jarosław Kaczyński ma wyznaczyć osoby monitorujące poszczególne resorty, z angielska zwanych "speakerami".

PiS tworzy gabinet cieni, by patrzeć na ręce rządowi PO
Źródło zdjęć: © PAP

27.10.2007 | aktual.: 27.10.2007 20:10

Zwyczaj tworzenia gabinetów cieni jest dobrze znany w krajach demokratycznych. To dobry pomysł, bo w ten sposób opozycja przygotowuje się do przejęcia władzy - uważa Tadeusz Cymański.

Jak dowiedział się "Newsweek", odbyły się już pierwsze rozmowy z kandydatami. Według informacji tygodnika odpowiedzialny za politykę zagraniczną ma być Paweł Kowal lub Paweł Zalewski. Karol Karski miałby pilnować czy Platforma Obywatelska wystarczająco dba o polskie interesy w Unii Europejskiej. Recenzowanie przygotowań do Euro 2012 ma przypaść Elżbiecie Jakubiak. Nowego szefa resortu kultury miałby mieć na oku Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. Ewentualne nieprawidłowości w ministerstwie zdrowia chciałby tropić Bolesław Piecha. O misję w rządzie na niby zabiega podobno nawet Krzysztof Putra, dotychczasowy wicemarszałek Senatu.

Teoretycznie ministrami w gabinecie cieni powinni zostać odchodzący szefowie resortu, bo oni są najlepiej zorientowani w danej problematyce, ale nie wszyscy chcą się bawić w takie pozorowane rządzenie - mówi jeden z liderów PiS i dodaje, że wybrane osoby muszą być rzeczywiście aktywne. Platforma jako opozycja powołała z szumem taki gabinet, a po dwóch tygodniach, nawet najpracowitsi posłowie przestali cokolwiek robić. To była kompromitacja. Gdyby nasz "gabinet" miał pracować tak samo, to lepiej byłoby go nie powoływać - zastrzega jeden z rozmówców tygodnika z PiS.

Jak pisze "Newsweek" walka o wirtualne stołki zaostrzy się po rozdaniu przez prezesa PiS bardziej namacalnych stanowisk - wicemarszałka Sejmu, szefa klubu i przewodniczących i wiceprzewodniczących komisji sejmowych.

Joanna Tańska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)