PiS trzyma się mocno


Zmiany w sondażach poparcia dla partii politycznych polegają głównie na przepływach po stronie opozycji. Zgodnie z obawami jednych i nadziejami innych, długotrwała bierność Platformy Obywatelskiej i powrót Aleksandra Kwaśniewskiego do polityki (oznaczający nie tylko wzmocnienie Lewicy i Demokratów, ale także przesunięcie tej formacji na prawo), powoduje przejmowanie elektoratu partii Tuska przez LiD. W tych badaniach po raz pierwszy widać to bardzo jasno. Tendencja ta widoczna jest także wśród internautów.

PiS trzyma się mocno
Źródło zdjęć: © PAP

25.05.2007 | aktual.: 25.05.2007 08:27

W obu badanych grupach – reprezentatywnych dla wszystkich Polaków i wszystkich internautów – poparcie dla rządzącego Prawa i Sprawiedliwości, mimo wielu kompromitacji, pozostaje niezmienne i stosunkowo wysokie. PiS trzyma się mocno, bo nikt jak dotąd nie znalazł drogi do przejęcia jego elektoratu. PiS-owi udało się zagospodarować frustrację tej części społeczeństwa, która skazana została na porażkę w procesie przemian wolnorynkowych. Inaczej PO, partia ta reprezentuje wygranych transformacji, podobnie jak Aleksander Kwaśniewski (zatem PO i były prezydent walczą o tych samych ludzi, pozostawiając z boku elektorat braci Kaczyńskich). Stąd ta różnica wyników obu partii, gdy porównujemy badania w grupie internautów i w grupie wszystkich Polaków. Oczywiście wśród tych pierwszych przeszacowana jest PO, zaś niedoszacowany z punktu widzenia całego społeczeństwa jest PiS.

Można zaryzykować tezę, że właśnie na naszych oczach zmienia się główna oś polskiej polityki. Z konfrontacji dwóch podpisujących się pod ideą IV RP partii prawicowych (prawicy katolicko-narodowej PiS i prawicy konserwatywno-liberalnej PO, która spór wypełniał prawie całą sferę publiczną), coraz większego znaczenia nabiera konflikt między prawicą PiS i centrolewicą z LiD-u pod kierownictwem Aleksandra Kwaśniewskiego. Innymi słowy, konflikt między III RP i IV RP. W tej sytuacji Platforma szybko może zostać sprowadzona do roli małej partii środka, albo wręcz rozpaść się. Jedno się w każdym razie nie zmieni, jedna strona sceny politycznej opanowana będzie przez beneficjentów modernizacji (wcześniej PO, dziś coraz bardziej LiD z Kwaśniewskim), zaś druga przez poszkodowanych przez przemiany (niezmiennie PiS).

Pozostałe wyniki, dotyczące zaufania do instytucji państwowych takich jak premier, rząd, sejm, prezydent nie uległy zmianie i świadczą o utrzymującym się fatalnym obrazie ich wszystkich w polskim społeczeństwie.

Sławomir Sierakowski dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)