PolskaPiS: tablica na Pałacu jest "niesatysfakcjonująca"

PiS: tablica na Pałacu jest "niesatysfakcjonująca"

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak uważa, że tablica odsłonięta na Pałacu Prezydenckim ku pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej "to nie jest rozwiązanie satysfakcjonujące". Jednocześnie parlamentarzyści PiS zaapelowali do prezydenta Bronisława Komorowskiego, by przeciął "gorszący spór" ws. krzyża przed Pałacem Prezydenckim.

PiS: tablica na Pałacu jest "niesatysfakcjonująca"
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Turczyk

12.08.2010 | aktual.: 12.08.2010 13:06

- Czas, żeby pan Bronisław Komorowski wyszedł do ludzi. Czas, żeby pan Bronisław Komorowski po konsultacji z ludźmi, ze społeczeństwem zdecydował o tym, w jaki sposób należy uczcić tych, którzy zginęli 10 kwietnia - powiedział Błaszczak na konferencji w sejmie.

- Ta tablica powstała w dość dziwnych okolicznościach, pod osłoną nocy została zawieszona na Pałacu Prezydenckim" - zwrócił uwagę Błaszczak. Poseł mija się jednak z prawdą - tablicę zawieszono dzisiaj w godzinach przedpołudniowych.

- Czas, żeby pan Bronisław Komorowski wyszedł do ludzi. Czas, żeby pan Bronisław Komorowski po konsultacji z ludźmi, ze społeczeństwem zdecydował o tym, w jaki sposób należy uczcić tych, którzy zginęli 10 kwietnia - powiedział Błaszczak.

Jego zdaniem, tablica upamiętniająca ofiary katastrofy smoleńskiej odsłonięta na Pałacu Prezydenckim "to nie jest rozwiązanie satysfakcjonujące". - Chociaż może jest to pierwszy krok w dobrym kierunku - dodał.

W ocenie posła PiS, powinny być rozpisany narodowy konkurs "na formę upamiętnienia tych wszystkich, którzy zginęli 10 kwietnia". - W tym konkursie powinny być reprezentowane rodziny ofiar, instytucje i organizacje społeczne, harcerze, Kościół katolicki - uważa Błaszczak.

- Można poprzez porozumienie osiągnąć taki efekt, że konflikt zostanie przerwany i po konsultacji ze społeczeństwem forma uczczenia tych, którzy zginęli 10 kwietnia, będzie odpowiednia - powiedział.

Jak podkreślił, podejmowanie decyzji pomiędzy urzędnikami kancelarii prezydenta i stołecznym konserwatorem zabytków jest "nieporozumieniem". - To nie tak, że urzędnik prezydenta Warszawy i urzędnik kancelarii prezydenta powinni decydować. Ta formuła powinna być bardzo szeroka - ocenił Błaszczak.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (444)