"PiS przestało być patriotycznym ruchem ludowym"
Prawo i Sprawiedliwość przestało być
wielkim, otwartym, patriotycznym, chrześcijańskim ruchem ludowym,
a staje się coraz bardziej partią podporządkowaną wyłącznie
decyzjom premiera i małej grupy ludzi, którzy z nim współpracują -
powiedział "Naszemu Dziennikowi" twórca Prawicy Rzeczypospolitej -
Marek Jurek.
W obszernym wywiadzie udzielonym gazecie Marek Jurek powiedział, że wielu ludzi ma poczucie, że PiS stało się biurokratycznym mechanizmem wspierania polityki rządu, partią w której trudno realizować wartości chrześcijańsko-konserwatywne.
Jurek ujawnił, że rozmawiał z premierem jeszcze w minioną niedzielę i miał nadzieję, że po bardzo burzliwym spotkaniu w sobotę będą mogli rozmawiać o zmianie modelu PiS, tak żeby partia była otwarta również na wpływ polityczny ludzi o przekonaniach katolicko-konserwatywnych. Jednak premier uznał, że w partii wszystko dobrze się dzieje, że opinia parlamentarzystów i ich przekonania mają dostateczny wpływ na politykę, wskutek czego nie ma praktycznie żadnych powodów do dokonywania zmian.
Pytany przez "Nasz Dziennik", czy gdyby udało mu się wtedy dojść do sensownego porozumienia z Jarosławem Kaczyńskim, to wycofałby obie swojedecyzje, zarówno o rezygnacji z funkcji marszałka, jak i o odejściu z partii, Marek Jurek odpowiedział, że był gotów do prowadzenia rozmów i dialogu do końca, ale premier nie widział potrzeby wprowadzenia zmian w PiS. Zatem jeżeli miało zostać tak jak podczas głosowań konstytucyjnych, to trzeba było powiedzieć: do widzenia.
W przekonaniu lidera nowego ugrupowania, nie należy obecnie Polsce i Polakom grozić nowymi wyborami. Rząd ma wyraźną większość parlamentarną. Jestem przekonany, że oddanie dzisiaj władzy opozycji byłoby powrotem do sytuacji kryzysowej w państwie, takiej jaka istniała w latach 90. i na początku 2000 roku - powiedział Jurek. (PAP)