Trwa ładowanie...
d432m95
01-09-2011 15:40

PiS przekreśliło szanse na zwycięstwo? "To zła decyzja"

- Myślę, że nie jest to dobra decyzja dla Prawa i Sprawiedliwości. Sądzę, że być może PiS definiuje telewizję TVN24 jako częściej oglądaną przez elektorat Platformy Obywatelskiej, niż przez elektorat PiS i liczy, że na tej nieobecności wiele nie straci. To może być jednak mylna kalkulacja - stwierdził prof. Andrzej Rychard z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. PiS odmówiło wzięcia udziału w debacie wyborczej w TVN24.

d432m95
d432m95

- Telewizja dociera do różnych wyborców, choć głównie do tych z wielkich miast, natomiast informacja o tym, że się nie weźmie udziału w debacie, jest informacją, która zdecydowanie dociera do wszystkich i jest być może ważniejsza niż to, jak się w samej debacie wypadnie - zauważył prof. Rychard.

- W Polsce cały spór właściwie toczy się nie na temat tego, jak kto w debacie wypada, tylko kto mówi, że w danej debacie weźmie udział bądź nie weźmie udziału. Generalnie za niebranie udziału dodatkowych punktów się nie dostaje, ponieważ jest zawsze trudniej uzasadnić niewzięcie udziału niż wzięcie - - komentował profesor SWPS.

Podobnego zdania jest dr Anna Materska-Sosnowska z z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Jej zdaniem, brak udziału w debacie był ze strony PiS przemyślany, ale w ten sposób partia sama pozbawiła się możliwości kontaktu z wyborcami. - Jeżeli PiS sam sobie ten głos odbiera, to nie wydaje mi się to najlepszym posunięciem. Jest to strategia skierowana na twardy elektorat bez próby jego poszerzenia - uważa dr Anna Materska-Sosnowska

- Myślę, że może to być tłumaczone w ten sposób: zobaczcie, to oni są w tym spisku, oni to klika, a my jesteśmy poza, my jedyni, którzy możemy uratować świat - stwierdziła dr Materska-Sosnowska

d432m95

Jej zdaniem, zaproszenie na debaty do Centrum Programowego PiS wpisują się w politykę nieuznawania premiera i prezydenta. - Nie wyobrażam sobie jednak, i nie znam takiego przypadku, żeby premier czy ministrowie jakiegokolwiek państwa byli na takich debatach właśnie w takim miejscu - powiedziała Materska-Sosnowska.

Minister zdrowia Ewa Kopacz, minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak, b. minister zdrowia Marek Balicki oraz b. prezes NFZ Andrzej Sośnierz - to reprezentanci PO, PSL, SLD i PJN w piątkowej debacie przedwyborczej. PiS odmówiło udziału w debacie.

d432m95
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d432m95
Więcej tematów