PiS pokazuje kontrowersyjne zdjęcia w sejmie
NATO powstało, by przeciwstawić się Związkowi Rosyjskiemu, a teraz jest jedyną gwarancją ochrony przed Rosją - podkreślał Kaczyński, który w sejmie odsłonił wystawę zdjęć z miejsca katastrofy smoleńskiej. Chodzi o fotografie ocenzurowane w Brukseli.
Kaczyński powiedział, że mamy teraz kłopot z wolnością słowa. Prezes otworzył w sejmowej siedzibie klubu PiS wystawę o katastrofie smoleńskiej, której prezentowania w sejmie na forum publicznym odmówił marszałek Izby Grzegorz Schetyna.
- To symboliczny akt, który pokazuje determinację PiS w obronie wolności słowa - podkreślił prezes tej partii.
Przypomniał na konferencji prasowej, że wystawa była prezentowana w Parlamencie Europejskim z zaklejonymi napisami. - Okazało się, że wystawa nie może być też zaprezentowana w Sejmie w normalny sposób - w częściach Sejmu dostępnych dla wszystkich - zaznaczył.
Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna zdecydował po konsultacjach z Konwentem Seniorów i Prezydium Sejm, o czasowym nieorganizowaniu w Sejmie kontrowersyjnych wystaw i nieskalowaniu tym samym kampanii wyborczej w Sejmie. - To nie jest cenzura, tylko racjonalność - przekonywał.
Jednak zdaniem prezesa PiS, decyzja Schetyny to przykład braku wolności słowa i przekazu. "To symptom czegoś szerszego i bardzo niebezpiecznego, co dotyczy naszej przyszłości" - ocenił. Jak dodał, otwarcie wystawy pokazuje determinację PiS w obronie wolności słowa i dążenia do prawdy o katastrofie smoleńskiej.
Kaczyński symbolicznie zerwał też zaklejony napis na jednym ze zdjęć pokazywanych na wystawie.
Wystawa pt. "Prawda i Pamięć. Katastrofa smoleńska" w Parlamencie Europejskim została zorganizowana w kwietniu przez posłów PiS i członków frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR). Otwarcie wystawy odbyło się w atmosferze skandalu z powodu zaklejonych podpisów pod zdjęciami. Europarlamentarzyści PiS ostro protestowali przeciwko zaklejeniu podpisów pod zdjęciami.