PiS oczekuje śledztwa przeciwko Millerowi i Kurczukowi
Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował, że poseł Zbigniew Ziobro przekaże do Prokuratury Okręgowej w Warszawie jako zawiadomienie o przestępstwie uchwałę Sejmu z 28 maja, przyjmującą raport komisji śledczej badającej aferę Rywina. PiS oczekuje wszczęcia przez prokuraturę śledztwa przeciwko Leszkowi Millerowi i Grzegorzowi Kurczukowi.
Wniosek mniejszości autorstwa Ziobry do sprawozdania komisji śledczej otrzymał w piątek 28 maja w Sejmie bezwzględną większość głosów. Opozycja uważa, że jest on wobec tego ostatecznym raportem komisji przyjętym przez Sejm. Według marszałka Józefa Oleksego oraz SLD, należy jeszcze raz poddać raport Ziobry pod głosowanie.
Ziobro w swym raporcie uznał, że prezydent Aleksander Kwaśniewski, b. premier Leszek Miller i były prokurator generalny Grzegorz Kurczuk powinni stanąć przed Trybunałem Stanu za to, że mimo wiedzy o korupcyjnej propozycji złożonej przez Rywina nie zawiadomili organów ścigania o przestępstwie.
Jak podkreślił Jarosław Kaczyński, Ziobro swój raport traktuje jako zawiadomienie o przestępstwie. Kaczyński dodał, że we wniosku do prokuratury Ziobro będzie się domagał wszczęcia śledztwa przeciwko Millerowi i Kurczukowi o popełnienie przestępstwa z art. 231 kodeksu karnego.
W związku z tym Ziobro zwróci się także o podjęcie przez prokuraturę działań zmierzających do uchylenia immunitetu poselskiego Millerowi i Kurczukowi.
Jarosław Kaczyński powiedział dziennikarzom, że siła raportu komisji śledczej jest dużo większa niż raportów takich instytucji państwowych jak NIK, i prokuratura ma obowiązek wszcząć postępowanie przeciwko Millerowi i Kurczukowi.
Jego zdaniem, nie ma potrzeby stawiania Millera i Kurczuka przed TS, skoro może zająć się nimi zwykły wymiar sprawiedliwości.
Kaczyński pytany, czy PiS podpisze się pod wnioskiem o postawienie przed TS prezydenta Kwaśniewskiego, który przygotowuje Samoobrona, powiedział, że decyzję w tej sprawie władze PiS podejmą w czwartek.
Jak dodał, "prezydent Kwaśniewski powinien odpowiedzieć za to, co zrobił", ale jego zdaniem droga do tego będzie otwarta dopiero w Sejmie kolejnej kadencji. Do postawienia przed TS głowy państwa potrzebna jest bowiem zgoda 2/3 członków Zgromadzenia Narodowego.