PiS oburzone: pokazali nieprawdę. KRRiT bada sprawę
W połowie stycznia będzie gotowa odpowiedź KRRiT na skargę klubu parlamentarnego PiS w sprawie relacjonowania przez media obchodów Święta Niepodległości w Warszawie. W KRRiT toczy się obecnie postępowanie w tej sprawie - poinformował szef rady Jan Dworak.
20.12.2011 | aktual.: 20.12.2011 13:27
Dworak na posiedzeniu sejmowej komisji kultury i środków przekazu poinformował, że KRRiT obecnie zbiera do analizy materiały od stacji telewizyjnych. "Otrzymaliśmy już materiały od TVP oraz Polsatu, ale nie przekazały ich jeszcze TVN oraz Telewizja Trwam" - powiedział przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Na początku grudnia klub parlamentarny PiS skierował w tej sprawie skargę do KRRiT i zwrócił się o analizę relacji medialnych z obchodów 11 listopada. Według klubu, stacje telewizyjne zafałszowały obraz święta. W skardze podkreślono, że w Marszu Niepodległości wzięły udział "dziesiątki tysięcy zwykłych, spokojnych i odpowiedzialnych obywateli", a sam marsz przebiegał w spokoju.
"Natomiast w mediach elektronicznych, zwłaszcza w TVP1, TVP2, TVP Info, TVN, TVN24, Polsat i Polsat News zobaczyliśmy inny obraz święta 11 listopada. Zobaczyliśmy zadymy, a nie patriotyczną manifestację. Nie było żadnej relacji z zasadniczego wydarzenia, jakim był Marsz Niepodległości w Warszawie. Pokazywano wyłącznie sceny chuligańskie czy wręcz bandyckie, dziejące się bez związku z Marszem oraz lewacką kontrdemonstrację, której głównym celem było zablokowanie świętowania niepodległości Rzeczpospolitej" - napisano w skardze.
Jak podkreślił Dworak, analiza materiałów zakończy się około połowy stycznia i wówczas KRRiT przygotuje merytoryczną odpowiedź na skargę PiS. Dodał, że jeżeli z analizy "będą płynęły wnioski dyscyplinujące nadawców, wówczas ta procedura będzie musiała się wydłużyć, bo trzeba zwrócić się do nadawców o ustosunkowanie się do zarzutów".
Wtorkowe posiedzenie komisji zwołano w trybie nadzwyczajnym na wniosek klubu parlamentarnego PiS. W imieniu wnioskodawców głos zabrała Elżbieta Kruk. Jak przypomniała, zgodnie z zapisami ustawy o radiofonii i telewizji, "zadaniem mediów jest dostarczanie informacji(...), a audycje lub inne przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu".
"Media manipulując obrazem rzeczywistości blokują społeczną komunikację i tym samym rozbijają społeczną jedność. To antypolska działalność przypominająca tradycje totalitarnego reżimu. Bardzo smutne jest, że media uczestniczą w polaryzowaniu społeczeństwa w sposób nieodpowiedzialny. Działania największych nadawców w Polsce są zaprzeczeniem misji radiofonii i telewizji i łamią zapisy ustawy o RTV" - mówiła Kruk.
Dworak odnosząc się do tych słów podkreślił, że w jego osobistej ocenie "rynek medialny w Polsce zapewnia podstawowy pluralizm, zapewnia różnorodność treści, a widz ma możliwość zapoznania się z różnymi sposobami oceny wydarzeń, które zachodzą w Polsce". "Biorąc pod uwagę cały rynek mediów w Polsce, porównywanie obecnego stanu demokracji i funkcjonowania systemu mediów w Polsce do systemu totalitarnego - to jest grube nieporozumienie, to niewłaściwe rozpoznanie rzeczywistości" - dodał.
Dariusz Joński (SLD) złożył wniosek formalny o zakończenie dyskusji w komisji do czasu przygotowania przez KRRiT odpowiedzi w tej sprawie i taki wniosek został przyjęty większością głosów.
11 listopada z okazji obchodów Święta Niepodległości w Warszawie odbył się m.in. wiec "Kolorowa Niepodległa", zorganizowany przez Porozumienie 11 listopada, a także "Marsz Niepodległości", zorganizowany przez Obóz Narodowo-Radykalny i Młodzież Wszechpolską. W trakcie obchodów doszło do zamieszek w Warszawie. 40 policjantów zostało lekko rannych, do szpitali trafiło 30 osób. Zatrzymano 210 osób i postawiono im zarzuty o wykroczenia oraz przestępstwa m.in. napaść na policjanta, naruszenie nietykalności, niszczenie mienia. Wstępne straty policji oszacowano na 250 tys. zł, podczas zamieszek zdewastowano m.in. 14 radiowozów. Straty miasta oszacowano z kolei na 72 tys. zł. W wielu punktach miasta dochodziło też do ataków na dziennikarzy, operatorów i fotoreporterów, którzy byli obrzucani kamieniami i petardami; zdemolowano kilka samochodów redakcji.