PiS nie wycofa poparcia dla Mojzesowicza. Kryzys w koalicji?
PiS nie wycofa poparcia dla Wojciecha Mojzesowicza jako szefa sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi. Jak ocenił premier Jarosław Kaczyński, nie ma ku temu "żadnego powodu". Szef rządu wyraził jednocześnie nadzieję, że takie stanowisko PiS nie zagraża koalicji. Usunięcia Mojzesowicza domaga się Samoobrona. Mojzesowicz po południu trafił do bydgoskiego szpitala z dolegliwościami sercowymi.
Lepper potwierdził, że Samoobrona złoży wniosek o odwołanie Mojzesowicza z funkcji szefa komisji. Rzecznik PiS Adam Bielan powiedział, że głosowanie Samoobrony wraz z opozycją za odwołaniem szefa komisji z PiS-u będzie "ewidentnym złamaniem umowy koalicyjnej". Z kolei wicepremier Roman Giertych oświadczył, że LPR zaproponowała kompromisowe rozwiązanie tej sprawy.
Mojzesowicz jest byłym posłem Samoobrony. Kiedy jesienią 2005 roku Jarosław Kaczyński chciał uczynić go szefem komisji rolnictwa, Lepper ostro protestował, uzależniając od tego nawet głosowanie nad wotum zaufania dla rządu Kazimierza Marcinkiewicza. Ostatecznie Mojzesowicz został szefem komisji.
Lepper pytany w ubiegłym tygodniu, dlaczego chce usunięcia Mojzesowicza ze stanowiska szefa komisji rolnictwa, mówił: "(Mojzesowicz) posunął się za daleko. Krytykuje rząd na spotkaniach w terenie, na co mamy dowody (...) To my szukamy pieniędzy na pomoc powodzianom i dla osób mieszkających na terenach dotkniętych suszą, a on mówi, że ja robię sobie reklamę. To mówi przewodniczący komisji rolnictwa, który w tym ciężkim okresie ani razu nie był na wsi".
Na poniedziałkowej konferencji prasowej Lepper zaproponował, aby Mojzesowicz podał się do dymisji. Potwierdził jednocześnie, że jeśli tak się nie stanie, posłowie jego partii złożą wniosek o odwołanie Mojzesowicza, i decyzji tej nie zmieni nawet choroba posła PiS. Zastrzegł jednocześnie, że "to nie jest zerwanie umowy koalicyjnej" i że jego zdaniem ta sprawa nie stanowi zagrożenia dla koalicji.
Lepper przyznał jednak, że jest "zaniepokojony" zarzutami rzecznika PiS Adama Bielana, że Samoobrona walczy o stołki.
Komentując wypowiedź Leppera rzecznik PiS powiedział, że zarówno jego partia "jak i wielu wyborców traci cierpliwość wobec kolejnych kryzysów wywoływanych przez Samoobronę". Jak podkreślił, należy zapytać "czy Samoobrona chce w ten sposób doprowadzić do przyspieszonych wyborów (parlamentarnych)".
Według wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych i administracji Ludwika Dorna, w konflikcie Samoobrony i Mojzesowicza "istnieje pewne zadrażnienie natury historyczno - osobistej". Nie sądzę, by z punktu widzenia interesu rządu, koalicji i wszystkich członów tej koalicji z Samoobroną włącznie, racjonalne było podnoszenie tego (sprawy Mojzesowicza) w ten sposób, na forum publicznym - powiedział Dorn.
Z kolei wicepremier i prezes LPR Roman Giertych poinformował, że Liga zaproponowała w poniedziałek kompromisowe rozwiązanie konfliktu wokół Mojzesowicza i ma nadzieję na jego powodzenie. Nie chciał jednak zdradzić szczegółów. To byłby rzeczywisty żart historii, gdyby koalicja rządowa rozpadła się z powodu pana Mojzesowicza. Wydaje mi się, że się nie rozpadnie i że znajdzie się jakiś kompromis, który pozwoli usatysfakcjonować strony tego konfliktu - powiedział jedynie.
Przeciwko odwołaniu Mojzesowicza opowiedziały się Narodowe Koło Parlamentarne (NKP) oraz Związek Zawodowy Rolników Ojczyzna. (aka)
Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl