"PiS nie wprowadził opinii publicznej w błąd"
Poseł Marek Kuchciński z PiS zapytany o zamieszanie z datami zakończenia prac nad budżetem przyznał, że nie zna ekspertyz prawnych nakazujących przyjęcie budżetu na koniec stycznia. Gość porannych Sygnałów Dnia powiedział, że zarzuty PO o wprowadzaniu opinii publicznej w błąd są nieprawdziwe.
18.01.2006 | aktual.: 18.01.2006 08:12
Posłanka PO Julia Pitera zarzuciła Prawu i Sprawiedliwości prowadzenie gierek politycznych. Pitera wskazała, że w polityce dane słowo przestało się liczyć. Dodała, że wszelkie ustalenia z międzypartyjnych rozmów należy zapisywać, aby nie dopuszczać do późniejszych przekłamań i nadinterpretacji. Powiedziała, że planem PiS jest skupienie wszelkich prerogatyw w ręku prezydenta i zauważyła, że wskazują na to wyraźnie ostatnie działania PiS-u.
Poseł PiS zapewnił, że jego partia dąży do zawarcia w Sejmie większościowej koalicji. Dopiero jeżeli się to nie powiedzie - powiedział Kuchciński - pozostaną wcześniejsze wybory. Zaznaczył, że należy zrobić wszystko, by utworzyć koalicję, która byłaby zapleczem dla rządu Kazimierza Marcinkiewicza.
Poseł PiS tłumaczył, że jego partia zwróciła się do Samoobrony, ponieważ próba utworzenia koalicj z Platformą Obywatelską nie powiodła się z winy PO. Dodał, że Samoobrona zachowuje się ostatnio rozważnie, choć podkreślał, że osobiście był zwolennikiem dużej koalicji z Platoformą. Jednak, jego zdaniem, liderzy tej partii powinni bardziej ważyć słowa, bo słownymi atakami na PiS doprowadzili do obecnej sytuacji i utrudnili, a być może i uniemożliwili rozmowy. Posłanka Platformy Obywatelskiej Julia Pitera twierdzi, że PiS planuje doprowadzić do sytuacji, w której wszystkie decyzja zależą od prezydenta. Pitera mówiła, że dopiero, gdy ten plan się nie powiedzie, Prawo i Sprawiedliwość zdecyduje się na wcześniejsze wybory.
Posłanka Platformy twierdzi, że PiS chce cały czas rządzić, zawierając doraźne sojusze wokół konkretnych spraw. Julia Pitera porównuje tą sytuację do tego, co przez 3 lata działo się w samorządzie warszawskim. Według niej, PiS, który nie ma tam większości, również zawierał tam doraźne sojusze aż wreszcie zawarł go na stałe z nieformalnym klubem działaczy, wyrzuconych z Platformy Obywatelskiej. Zdaniem Pitery, obecnie większość w Radzie Warszawy jest obecnie zapewniona, mimo, że PiS kupuje głosy w sposób - według niej - nie zawsze etyczny.