PiS nie chce ulicy imienia prof. Bartoszewskiego. "Żaden autorytet"
Białostoccy radni głosami większościowego klubu PiS odrzucili propozycję mieszkańców, aby patronem jednej z ulic w mieście był profesor Władysław Bartoszewski. Według nich nie zasłużył sobie na tego typu uhonorowanie.
Początkowo Bartoszewski miał być patronem jednej z ulic w centrum Białegostoku. Jednak przed miesiącem radni nadali jej imię Zbigniewa Simoniuka, działacza opozycji antykomunistycznej w czasach PRL. Inicjatorzy uznali więc, że ulica Bartoszewskiego mogłaby być przedłużeniem istniejącej już ulicy Jacka Kuronia na jednym z osiedli. Wniosek poparło ponad pół tysiąca osób, ale i to się nie udało.
Jak podaje portal białystok.gazeta.pl radnym Prawa i Sprawiedliwości zdecydownie nie spodobał się ten pomysł. "Tutaj choćby są kontrowersje, czy był profesorem, czy tylko nazwanym profesorem za rzekome zasługi, bo jest tylko pewne, że zdał maturę. Na pewno nie był żadnym mężem stanu, a co najwyżej ministrem spraw zagranicznych w rządzie Oleksego. Szybko mówił, ale nie wiem jak z treścią, tu moglibyśmy polemizować. Jak słuchałem w telewizji tego pana, to się wstydziłem" - powiedział Dariusz Wasilewski, radny Białegostoku, niezależny, były prezes białostockiej Młodzieży Wszechpolskiej.
Radny Marek Chojnowski odważył się na jeszcze mocniejszy komentarz: "Nie zagłosuję na przyznanie ulicy temu człowiekowi w naszym pięknym mieście z uwagi na jego skażony autorytet i pełne wulgaryzmu i agresji uwagi pod adresem wszystkich Polaków" - stwierdził radny z Prawa i Sprawiedliwości.