PiS nie chce brata K. Marcinkiewicza. "To draństwo!"
Arkadiusz Marcinkiewicz, który od 20 lat działa w radzie miasta Gorzowa Wlkp. (Lubuskie), nie wystartuje z listy PiS w wyborach samorządowych. - Zostałem pozbawiony startu w wyborach samorządowych. Dla mnie jest to draństwo polityczne - powiedział.
20.10.2010 | aktual.: 03.11.2010 11:45
W poprzednich wyborach do rady miasta Arkadiusz Marcinkiewicz zdobył 1393 głosy, co było najlepszym wynikiem w mieście. Sprawował funkcję wiceprzewodniczącego w radzie miasta.
- Mieszkańcy mi zaufali. Wiele przez te lata zrobiłem, a teraz zostałem wykluczony. Tak naprawdę konkretnych powodów nie poznałem. Mniej więcej tydzień temu otrzymałem informację, że jest problem z moim nazwiskiem. Usłyszałem, że to nazwisko nie powinno być na listach Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Marcinkiewicz na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
Jak dodał o tym, że nie może startować z listy PiS do gorzowskiej rady miasta, dowiedział się w poniedziałek po posiedzeniu prezydium zarządu PiS w Zielonej Górze. - W poniedziałek, jak już otrzymałem konkretną decyzję, że nie mogę startować, na moje pytanie jakie są argumenty, powiedziano lakonicznie, że to już nie nazwisko. To już moja osoba - podkreślił.
Sekretarz partii w woj. lubuskim Robert Paluch poinformował, że prezydium zarządu podjęło taką decyzję "na skutek utraty zaufania" do Arkadiusza Marcinkiewicza.
Na konferencji prasowej Marcinkiewicz powiedział, że w "takiej partii być nie może". Przyznał, że miał już propozycje z innych partii, ale nie zdradził szczegółów.
Arkadiusz Marcinkiewicz jest bratem byłego premiera PiS Kazimierza Marcinkiewicza oraz radnego sejmiku lubuskiego - Mirosława Marcinkiewicza. Do PiS należał od początku istnienia partii.