PiS namawia PSL do wotum nieufności dla min. finansów
PiS namawia posłów PSL do poparcia w piątkowym głosowaniu wniosku o wotum nieufności dla ministra finansów Jacka Rostowskiego - dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do kierownictwa klubu. Informacjom o rozmowach z PiS kategorycznie zaprzeczają Ludowcy.
11.06.2008 | aktual.: 11.06.2008 15:26
Potwierdził je natomiast rzecznik klubu PiS Mariusz Kamiński. Prowadzimy rozmowy z różnymi parlamentarzystami, aby zebrać jak najwięcej głosów dla wotum nieufności dla ministra Rostowskiego, nie ukrywam, że rozmawiamy też z politykami PSL - podkreślił.
Głównym powodem wniosku PiS o wotum nieufności dla Rostowskiego jest to, że rząd nie obniżył akcyzy na paliwa.
Kamiński zaznaczył, że PSL to partia zdroworozsądkowa, a sam (szef Ludowców, wicepremier) Waldemar Pawlak mówił, że obniżenie akcyzy jest dobrym ruchem.
W ocenie rzecznika klubu PiS, "widać łamanie się PSL w związku z tym, że sami rolnicy wywierają chyba duży wpływ na działaczy Stronnictwa, w związku z tym, że ceny ropy radykalnie rosną, co negatywnie odbija się na kieszeniach rolników".
Z kolei szef klubu PiS Przemysław Gosiewski podkreślił w środowej rozmowie z PAP, że w PSL są zwolennicy obniżenia akcyzy.
_ Nasza akcja związana z wotum nieufności nie służy ad personam sprawie pana Rostowskiego, tylko temu, by wszelkimi sposobami wymusić, by akcyza została obniżona oraz temu, by na arenie międzynarodowej zostały podjęte działania zmierzające do obniżenia przez UE minimalnych stawek akcyzy_ - powiedział Gosiewski.
Informacjom o rozmowach z PiS kategorycznie zaprzeczają jednak posłowie ludowców. Wiceszef partii Jan Bury powiedział, że nie ma żadnych rozmów z opozycją w sprawie odwołania ministra Rostowskiego. Jesteśmy w koalicji i rzeczą oczywistą jest, że będziemy bronić ministra rządu koalicyjnego - podkreślił.
Jak dodał, widocznie politykom PiS, PSL pomylił się z inną partią. Może PiS z kimś rozmawia, ale na pewno nie z nami - zapewnił Bury.
Również Eugeniusz Kłopotek zapewnił, że wszyscy posłowie PSL zagłosują przeciwko wnioskowi o odwołanie Rostowskiego. PiS puszcza chyba jakieś balony próbne, ale nasze stanowisko jest niezmienne - zagłosujemy jako koalicja za pozostawieniem Rostowskiego na stanowisku - zaznaczył.
Wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak zapowiada, że w Platformie zarządzona zostanie dyscyplina obecności i głosowania nad wnioskiem o odwołanie ministra finansów.
Nie wyobrażam sobie, aby posłowie PSL, poza przypadkami losowymi nie zjawili się na sali. Kategorycznie wykluczam scenariusz absencji, nie mówiąc już o głosowaniu przez ludowców za odwołaniem ministra Rostowskiego. To jest nasz koalicyjny minister, a nie minister Platformy, to oczywiste - powiedział Dolniak.
Według niego, PiS stara się wyjść z twarzą z sytuacji, w której na pewno przepadnie - jak mówił - "czysto polityczny, medialny" wniosek o odwołanie Rostowskiego. Partii Jarosława Kaczyńskiego niełatwo iść w parze z SLD, PiS próbuje szukać sobie alternatywy. Ale koalicja ma się dobrze. Jestem pewny, że ludowcy nie ulegną emocjom. Nie ma powodów do niepokoju - mówił.
Kamiński jest zdania, że nawet jeśli PSL ostatecznie nie opowie się za wotum dla Rostowskiego, to będzie wywierał mocny wpływ na rząd Donalda Tuska, aby ta akcyza została obniżona.
Wniosek o wotum nieufności złożył klub PiS w ubiegłym tygodniu. Głównym powodem wniosku o odwołanie szefa resortu finansów jest to, że rząd nie obniżył akcyzy na paliwa. Według PiS, działania Rostowskiego, a "raczej ich brak", zagrażają finansom publicznym.
_ Miarka się przebrała, uznaliśmy, że działania ministra finansów, a raczej brak działań ministra finansów zagraża przyszłości polskiej gospodarki i polskim finansom publicznym_ - argumentowała w ubiegłym tygodniu wiceszefowa PiS Aleksandra Natalli-Świat. PiS krytykuje Rostowskiego także za "zaniechanie" reformy finansów publicznych, reformy administracji skarbowej i celnej oraz nowelizacji ustawy o VAT.