PiS krytykuje wysłuchanie publiczne ws. ordynacji wyborczej
PiS krytykuje zorganizowane przez opozycję wysłuchanie publiczne zmian w samorządowej ordynacji wyborczej. Opozycja przekonuje, że to jedyny sposób na zapoznanie się z opinią samorządowców o proponowanych zmianach.
05.09.2006 | aktual.: 05.09.2006 14:59
To wielka demonstracja, wielkie spotkanie, zabieg czysto socjotechniczny, gdyby nie kamery, mikrofony, to nie byłoby tego spotkania - ocenił wysłuchanie Cymański. Jak dodał, poniedziałkowe wystąpienie opozycji ma na celu nastawienie opinii publicznej przeciw PiS, Samoobronie i LPR.
Cymański dodał, że poniedziałkowa inicjatywa ugrupowań opozycyjnych nie jest wysłuchaniem publicznym w myśl ustawy. Nielegalnie to robią ci, którzy przebrali się w pióra obrońców demokracji - ocenił wiceszef klubu PiS.
Podkreślił, że zasada "blokowania list", wprowadzana zmianami w ordynacji, może zostać zastosowana także przez ugrupowania opozycyjne.
Na dobrą zmianę, która się mieści w kanonach elementarnej demokracji, nigdy nie ma złego czasu - tak odpowiedział Cymański na pytanie, dlaczego tuż przed wyborami koalicja zdecydowała się na zmiany w ordynacji samorządowej.
W Warszawie odbywa się wysłuchanie, zorganizowane przez PO, SLD i PSL. To odpowiedź opozycji na odwołanie przez koalicyjną większość wysłuchania, które zaplanowała sejmowa komisja samorządu terytorialnego.
Szef klubu parlamentarnego SLD Jerzy Szmajdziński ocenił, że tylko w ten sposób można poznać opinię działaczy samorządowych o proponowanych zmianach, umożliwiających blokowanie list.
Koalicja odpowiada, że inicjatywa opozycji to demonstracja, obliczona tylko na efekt medialny.
Uchwalona przez Sejm zmiana ordynacji wyborczej zakłada, że partie startujące w wyborach samorządowych mogłyby grupować listy dla uzyskania lepszego wyniku takiego bloku. Jutro Sejm ma rozpatrzyć poprawki Senatu do tej ustawy. Prezydent Lecha Kaczyński zapowiedział, że podpisze ustawę.