Chodzi o wypowiedź Niesiołowskiego podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, że na plakacie wyborczym kandydatka wykorzystała wizerunek ojca Stefana Miecznikowskiego, byłego kapelana łódzkiej Solidarności, bez jego wiedzy i zgody.
Według Więcławskiej, osoba na plakacie - starszy mężczyzna na wózku inwalidzkim - to nie ojciec Miecznikowski, ale jej znajomy, który jako świadek stawi się na wyznaczonej na środę rozprawie.(ck)