Trwa ładowanie...
21-01-2008 14:20

PiS chciał spacyfikować protest pielęgniarek?

Rząd Jarosława Kaczyńskiego rozważał spacyfikowanie ubiegłorocznych protestów pielęgniarek przed Kancelarią Premiera - ujawnił w RMF FM Janusz Kaczmarek. Były wicepremier Przemysław Gosiewski stanowczo temu zaprzecza.

PiS chciał spacyfikować protest pielęgniarek?Źródło: wp.pl, fot: Konrad Żelazowski
d44ki7v
d44ki7v

Były szef MSWiA Janusz Kaczmarek opowiedział, jak podczas narad zespołu kryzysowego pojawił się pomysł wywiezienia wszystkich protestujących. Ujawnił, że ten pomysł lansował wicepremier Przemysław Gosiewski. Problem może być załatwiony w przeciągu kilku godzin, kiedy zjadą się radiowozy policyjne. Panie pielęgniarki weźmie się za ręce i nogi, i do tych radiowozów się wsadzi - powiedział zdaniem byłego szefa MSWiA Przemysław Gosiewski.

Na konferencji prasowej Przemysław Gosiewski oświadczył, że nigdy nie użył takich słów i nie opowiadał się za pacyfikacją.

Przemysław Gosiewski dodał, że rząd nie zdecydował się na użycie siły wobec okupujących Kancelarię pielęgniarek, mimo, że - jak powiedział "ten protest był nielegalny". Poprosiliśmy jedynie o pomoc psychologów policyjnych, którzy mieli pomóc w nakłonieniu sióstr do opuszczenia budynku Kancelarii - powiedział były wicepremier.

Jedyne kontakty z policją dotyczyły - jak twierdzi Gosiewski - udrożnienia ruchu w Alejach Ujazdowskich. Jak zapewnił, nie były rozpatrywane żadne scenariusze opróżnienia "białego miasteczka".

d44ki7v

Policja podjęła działania w celu przywrócenia ruchu przez Al. Ujazdowskie, bowiem sytuacja zagrażała paraliżem komunikacyjnym od centrum miasta na południe - tłumaczył były wicepremier. Jak zaznaczył, działania policyjne zostały wykonane zgodnie z obowiązującymi procedurami "bez żadnych elementów siłowych". Panie zostały zaproszone do korzystania z trawnika i chodnika - dodał.

Gosiewski podkreślił, że premier Jarosław Kaczyński był przeciwny użyciu siły nawet wobec tych pielęgniarek, które nielegalnie przebywały w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (pobyt pielęgniarek w kancelarii trwał kilka dni, opuściły ją po tym, jak spotkał się z nimi szef rządu).

Były wicepremier przyznał, że w czasie protestów zespół kryzysowy był w stałym kontakcie z policją i ministerstwem zdrowia, bo - jak mówił - były prowadzone działania na rzecz porozumienia z protestującymi. To była standardowa procedura z udziałem zawodowych negocjatorów, przedstawicieli rządu, resortu zdrowia i sejmowej komisji zdrowia - dodał Gosiewski.

Wiceminister spraw wewnętrznych w rządzie Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Rau przyznaje natomiast, że padło pytanie, czy usunięcie protestujących byłoby możliwe i zgodne z prawem.

W wywiadzie udzielonym RMF FM Janusz Kaczmarka opowiada także o tym, że w czasie okupacji pomieszczeń Kancelarii Premiera telefoniczne rozmowy pielęgniarek były zagłuszane. Takie zagłuszanie nastąpiło. Z tego. co wiem, urządzenia były wypożyczane przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego - ujawnia.

d44ki7v
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d44ki7v
Więcej tematów