Piroman usłyszał zarzuty. "Chciał zobaczyć jak to wygląda w praktyce"
Prokuratura Rejonowa w Krakowie - Prądniku Białym oskarżyła Jakuba K. o to, że bez wymaganego zezwolenia wyrabiał materiały wybuchowe. Teraz młody pasjonat fajerwerków może spędzić nawet 8 lat za kratkami.
16.01.2015 | aktual.: 16.01.2015 11:46
- Przesłuchany w charakterze podejrzanego Jakub K. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że zdawał sobie sprawę z tego, że jest to czyn zabroniony, jednak uważał, że jeśli dokonuje tego w sposób maksymalnie bezpieczny dla siebie i nie zagrażający innym osobom, to nie uważał tego za czyn szkodliwy - mówi Wirtualnej Polsce Bogusława Marcinkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Podejrzany wyjaśnił, że uczęszcza do klasy o profilu matematyczno-chemicznym jednego z liceów w Krakowie, dlatego w pewnym sensie uważał się za uprawnionego do używania odczynników chemicznych.
- Nie przechowywał mieszanin, które uznawał za niestabilne, za stwarzające zagrożenia. Przechowywał tylko takie, które uważał za bezpieczne i niezdolne do spontanicznego wybuchu. Czynił to z uwagi na swoje zainteresowania chemią, chciał przetestować w praktyce swoją wiedzę teoretyczną, zobaczyć to na własne oczy. W kilku transakcjach internetowych nabył odczynniki chemiczne - relacjonuje Marcinkowska.
Jakub K. mieszał odczynniki chemiczne i tworzył petardy, by wystrzelić je w Noc Sylwestrową. Detonował je na własnej, ogrodzonej posesji.
- Oskarżony zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństw wypływających z tworzenia mieszanin pirotechnicznych i żałuje dokonywania tego w przeszłości. Swoje zainteresowania pirotechniczne określił jako powierzchowne i zadeklarował zamiar ich porzucenia - kończy rzecznik prasowa.
Do tej pory Jakub K. nie był karany za przestępstwo, teraz grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.