Pirat drogowy, który zajeżdżał ludziom drogę, w rękach policji
W okolicach Żor i Rybnika pirat drogowy zrobił sobie szaleńczą "zabawę" na ulicach, próbując spowodować kolizję. To nie pierwsze tego rodzaju "rozrywki" mężczyzny, ale po nagraniu i upublicznieniu filmu z jego udziałem, trafił do policyjnego aresztu. Czeka na prokuratorskie zarzuty.
Pirat drogowy na żorskich tablicach rejestracyjnych, od kilku tygodni szalał na publicznych drogach, próbując wymusić kolizję.
- Zajeżdżał drogę i gwałtownie hamował, miałem wrażenie, że chce bym w niego wjechał. Wina będzie moja, a on pewnie chciał wyłudzić odszkodowanie - mówi w rozmowie z WP.PL jeden ze świadków.
Inny internauta postanowił nagrać niebezpieczne zachowanie kierowcy Fiata i upublicznić w serwisie społecznościowym. Po opublikowaniu filmu, na którym dokładnie widać, jak pirat drogowy zajeżdża drogę, został zatrzymany przez rybnicką policję.
- Mężczyzna w czwartek został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie - mówi Aleksandra Nowara, oficer prasowy rybnickiej policji.
W rozmowie z WP.PL, policjanci mówili, że doskonale znają tego kierowcę
- Już wcześniej, 22 czerwca, kierujący fiatem "przewiózł na masce" strażnika miejskiego. W Gotartowicach pojawił się spory korek i regulowaliśmy przepustowość. Najpierw chcieliśmy wypuszczać ludzi z terenu pikniku na lotnisku i trzeba wstrzymać ruch. Kierowca z filmiku nie dostosował się do poleceń i przejechał przez miejsce, gdzie stał strażnik miejski. Mundurowy musiał położyć się na masce, by nie doznać obrażeń i tak przejechał kilkadziesiąt metrów - mówi dalej Nowara.
Obecnie prowadzone jest śledztwo w sprawie czynnej napaści na funkcjonariusza, jak i wyjaśniane są wszystkie próby zajeżdżania i wymuszania kolizji na drogach.
Dochodzenie prowadzi prokuratura rejonowa w Rybniku, która chce przedstawić zarzuty zatrzymanemu.