Piotr Duda o Lechu Wałęsie: "starałem się o zbliżenie, a on mnie tak strzelił w ucho... "
- Lech Wałęsa mnie zawiódł, bo przez półtora roku starałem się zbliżyć pana Wałęsę do związkowców, którzy nie pałają do niego sympatią, delikatnie mówiąc. Był w ubiegłym roku na uroczystościach i na mszy, to już było wielkie wydarzenie. To było dla mnie bardzo ważne, a teraz mnie strzelił w ucho tak, że koledzy mi mówią "a nie mówiliśmy, co będzie". Jest mi przykro - powiedział Piotr Duda w audycji "Gość Radia ZET”. Zapytany, czy Lech Wałęsa zostanie zaproszony na tegoroczne obchody rocznicy strajku w Stoczni, odpowiedział: "szczerze pani powiem, nie wiem".
Monika Olejnik zapytała, czy chciałby, żeby Lech Wałęsa zadzwonił i przeprosił za słowa o pałowaniu. Piotr Duda odpowiedział: "tu nie chodzi o mnie. Tak samo mówiłem premierowi, że może na mnie mówić "pętak” i sto razy, jeżeli z tego coś dobrego wyjdzie. Tu nie chodzi o przeproszenia Dudy, ale o to, że to boli tych, którzy byli represjonowani i internowani, a którzy nadal są aktywnymi związkowcami. To było kompletnie niepotrzebne”.
Dodał, że działania "Solidarności” nadal oparte są na 21. postulatach MKS z sierpnia 1980 roku. - My chcemy zrealizować 14. z 21. postulatów. I za to chce nas bić pierwszy przewodniczący "S”, który tych postulatów nie mógł zrealizować do końca - dodał.
14. postulat brzmiał: "Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 50 lat, a dla mężczyzn do lat 55 lub (zaliczyć) przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn bez względu na wiek”.