Piłsudski był wrogiem czy obrońcą niepodległości Litwy?
"Józef Piłsudski - wróg czy obrońca niepodległości Litwy" - pod takim tytułem litewski tygodnik "Veidas", pisząc o wojnie polsko-bolszewickiej, łamie stereotyp marszałka jako wroga, do tej pory rozpowszechniony na Litwie.
"Piłsudski i jego wojsko obroniło Polskę, ale uratowało też Litwę przed wprowadzeniem władzy radzieckiej latem 1920 roku" - napisał autor publikacji Jonas Rudokas.
Litewski historyk Antanas Kulakauskas zaznaczył, że dla litewskich historyków stwierdzenie Rudokasa nie jest nowatorskie. Już od kilku lat na konferencjach, przy kawie otwarcie rozmawiamy o roli, jaką odegrał Piłsudski, że gdyby nie wojsko polskie, władza radziecka na Litwie zostałaby wprowadzona kilkadziesiąt lat wcześniej. Natomiast w społeczeństwie litewskim osoba Piłsudskiego ciągle kojarzona jest z wrogiem - powiedział Kulakauskas.
Pozytywnie ocenia on fakt ukazania się publikacji, która łamie dotychczasowe stereotypy.
Była wojna, był konflikt polsko-litewski, a jak w każdym konflikcie - rację mają obie strony. Jednakże dzisiaj, z perspektywy ponad 80 lat, możemy obiektywniej oceniać historię i musimy coraz głośniej mówić o właściwej roli Piłsudskiego - uważa litewski historyk.
Jego zdaniem, należy też uporządkować Zułów, odległe od Wilna o 60 km miejsce narodzin marszałka.
Gdy jadę w tamtą stronę, często widzę autokary z polską rejestracją. Przyjeżdżają tam wycieczki, ale poza trawą tam niczego nie ma - mówi historyk.
O tym, że w Zułowie urodził się Józef Piłsudski, przypomina jedynie dąb zasadzony tam w 1937 roku, dwa lata po jego śmierci.
Z inicjatywą uporządkowania miejsca narodzin marszałka wystąpił Związek Polaków na Litwie (ZPL). Nabył on już na własność działkę w Zułowie, około 3 ha, gdzie rośnie dąb i gdzie kiedyś stał dworek Piłsudskich.
Godne upamiętnienie tego miejsca jest dla nas sprawą honoru. Za wcześnie jest jeszcze, by mówić o tym, jak Zułów będzie wyglądał za kilka lat. Na razie kosimy tu trawę - powiedział prezes ZPL Michał Mackiewicz.
Aleksandra Akińczo