Piłka nożna: Polska – Rumunia: będzie gorąco

W Rumunii zainteresowanie towarzyskim spotkaniem z Polską jest małe, jeżeli nie żadne. Świadczy o tym choćby fakt, że mecz postanowiono rozegrać na kameralnym, mogącym pomieścić zaledwie 15 tysięcy ludzi stadionie Nationalu. Bilety nawet jak na warunki rumuńskie są tanie kosztują, równowartość trzech dolarów. Nowy trener rumuński, były piłkarz Steauy Ladislao Boloni po obserwacji spotkania derbowego pomiędzy Rapidem a Dinamem Bukareszt zdecydował się na powołanie do kadry Giani Kirity. Gazety traktują to jako sensację tym bardziej, że zastąpi on rutyniarza Nastase, który miał pewne miejsce w ekipie poprzedniego szkoleniowca Emericha Inei. Zawodnik ten jest doskonale znany piłkarzom Polonii ponieważ wyróżniał się w przegranym przez Dinamo Bukareszt dwumeczu eliminacji do Champions League. Środowy mecz miał być pożegnaniem jednego z najsłynniejszych zawodników w historii rumuńskiej piłki Georghe Hagiego. Gwiazdor Galatasaray jednak postanowił jeszcze grać w drużynie narodowej jak to powiedział
„ dla dobra rumuńskiej piłki”. Nieoficjalnie wiadomo, że Hagi walczył tym sposobem o większe pieniądze za grę w zespole narodowym. W meczu z Polską Hagi jednak nie wystąpi. Drugim wielkim nieobecnym będzie nomen omen imiennik Hagiego Georghe Popescu. Mecz będzie rozgrywany w bardzo ciężkich warunkach atmosferycznych. W Bukareszcie słupek rtęci przekracza 40 stopni celsjusza, powietrze jest nieruchome, nie ma nawet małych powiewów wiatru. Polscy piłkarze zamieszkają w dobrym hotelu „Lido”, pierwszy trening Jerzy Engel przeprowadzi we wtorek o godzinie 19.
Z Bukaresztu Tomasz Burnos

15.08.2000 | aktual.: 22.06.2002 14:29

piłkafutbolpolska
Zobacz także
Komentarze (0)