PolskaPikieta w obronie szpitala przy ul. Brzeskiej

Pikieta w obronie szpitala przy ul. Brzeskiej

Kilkanaście osób, głównie mieszkańców warszawskiej Pragi, demonstrowało przed szpitalem przy ul. Brzeskiej. Obawiają się oni, że placówka może zostać zlikwidowana. Dług szpitala wynosi około 45 mln zł, jednak ostateczną decyzję o jego losie podejmie sejmik mazowiecki.

Pikieta w obronie szpitala przy ul. Brzeskiej
Źródło zdjęć: © PAP

09.08.2007 | aktual.: 09.08.2007 20:20

Szpital przy ul. Brzeskiej został przejęty przez samorząd mazowiecki od PKP z długami. Dodatkowo w 2000 r. miał zmniejszony kontrakt. Placówka nie przeszła też restrukturyzacji - przy stosunkowo niewielkiej liczbie łóżek (255) zatrudniała 860 pracowników. Zła sytuacja finansowa szpitala spowodowała, że odeszli z niego specjaliści, zwłaszcza ortopedzi i anestezjolodzy.

Obecnie w szpitalu funkcjonuje oddział internistyczny oraz ambulatorium. Jak powiedziała dziennikarzom dr Renata Wal, która pracuje w szpitalu ponad 30 lat, od ośmiu lat w szpitalu jest coraz mniej pracowników; część jest zwalniana, inni odchodzą sami do innych placówek. W tej chwili w szpitalu pracuje około 270 osób.

Sytuacja pracowników jest dramatyczna. Pozostali ci, którzy większą część swojego życia przepracowali właśnie tutaj. Ten szpital służył ludziom od wielu lat. Zawsze cieszył się dobrą opinią - powiedziała Wal. Zaznaczyła jednak, że "w XXI wieku oddział interny nie ma racji bytu bez zaplecza chirurgicznego i anestezjologicznego".

Mieszkańcy Pragi podkreślali, że szpital jest niezbędny, od lat świadczy usługi na wysokim poziomie i dlatego - ich zdaniem - nie powinien zostać zlikwidowany.

W lipcu szpital przestał przeprowadzać zabiegi. Wstrzymana została działalność oddziału anestezjologii i intensywnej terapii. Wszystkie zaplanowane zabiegi zostaną wykonane w szpitalu w Międzylesiu.

Placówka nie ma środków na bieżącą działalność, bo wszystkie pozyskane fundusze natychmiast zajmuje komornik. Od czerwca 2002 r. także on wypłaca pensje pracownikom. Koszty komornicze wynoszą 80 tys. zł miesięcznie.

Zarząd województwa zastanawia się na podjęciem decyzji o połączeniu placówki ze szpitalem w Międzylesiu. Tylko w ten sposób szpital będzie mógł, choć w części, prowadzić dalszą działalność. Zarząd zakłada, że w przyszłości przy ul. Brzeskiej mogłyby powstać oddziały geriatryczne.

Czwartkowy protest zorganizował Komitet Pomocy i Obrony Represjonowanych Pracowników.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)