Pijany dwudziestolatek napadł na 79‑letniego taksówkarza
20-latek z Podhala pobił, okradł i
uprowadził taksówkarza z Rabki. Napastnik był przekonany, że zabił
kierowcę taksówki i zamierzał go zakopać. Mężczyzna działał pod
wpływem alkoholu i niewykluczone, że także narkotyków - podała policja w Nowym Targu.
19.05.2006 15:20
Naczelnik sekcji kryminalnej nowotarskiej policji, kom. Tadeusz Czepiel powiedział, że życiu pobitego taksówkarza nic nie grozi, odniósł lekkie obrażenia ciała, ale ze względu na starszy wiek został umieszczony w szpitalu. Mężczyzna ma 79 lat.
Do zdarzenia doszło w czwartek w Rabce. Taksówkarz został wezwany przez 20-latka telefonicznie, z postoju taksówek pod wskazany adres. Młody człowiek zamówił kurs do Nowego Targu, tam załatwiał jakieś sprawy, po czym kazał się odwieźć do Rabki, w ustronny zaułek. Wyciągnął taksówkarza z auta i pobił, kopiąc do utraty przytomności. Zabrał mu telefon komórkowy i portfel, w którym było 770 zł.
Nieprzytomnego taksówkarza wrzucił do bagażnika taksówki marki mercedes i pojechał do niedalekiej Skawy, do znajomych, od których chciał pożyczyć łopatę, by zakopać nieżyjącego - jak sądził - taksówkarza. Ten jednak oprzytomniał w bagażniku i zaczął wzywać pomocy. Został uwolniony przez znajdujące się w pobliżu osoby - powiedział komisarz Czepiel.
Wezwani policjanci zatrzymali napastnika, który wciąż przebywał w domu znajomych. Zatrzymany - Piotr M. z Jordanowa - miał we krwi 1,37 promila alkoholu. Sprawdzamy, czy nie był pod wpływem środków odurzających. Na razie nie możemy tego ani potwierdzić, ani wykluczyć. Jego zachowanie było jednak bardzo dziwne - powiedział policjant.
Według naszych wstępnych ustaleń, była to raczej próba usiłowania zabójstwa - dodał komisarz Czepiel.