19-07-2014 19:36
Pijany 54-latek położył się na autostradzie i krzyczał, że nie chce już żyć
Do nietypowej sytuacji na autostradzie doszło w amerykańskim stanie Ohio. Podczas jednego z rutynowych patroli policjant zauważył mężczyznę leżącego na ruchliwej autostradzie. 54-latek porzucił na poboczu swoje auto, po czym położył się na jezdni i przekonywał wszystkich, że nie chce już żyć. Był kompletnie pijany. Mężczyznę przed odebraniem sobie życia powstrzymał policjant.
Po akcji funkcjonariusz przyznał, że ze względu na posturę desperata usunięcie go z jezdni nie było łatwe.
Niedoszły samobójca spędził kolejną dobę dochodząc do siebie w policyjnej izbie wytrzeźwień
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.