PolskaPijani kierowcy, czyli zmora wszystkich świąt. Dlaczego siadają za kółkiem?

Pijani kierowcy, czyli zmora wszystkich świąt. Dlaczego siadają za kółkiem?

Pijani kierowcy, czyli zmora wszystkich świąt. Dlaczego siadają za kółkiem?
Źródło zdjęć: © Policja
Michał Fabisiak
03.04.2015 14:24, aktualizacja: 03.04.2015 21:00

- Jeszcze w latach 70. w sportach motorowych istniało przekonanie, że niewielka dawka alkoholu poprawia osiągi - przypomina w rozmowie z Wirtualną Polską psycholog transportu Marcin Cybulski. Dziś trudno się z tym zgodzić. - Napoje wyskokowe ograniczają naszą zdolność do reakcji - podkreśla młodszy aspirant Dawid Marciniak z Komendy Głównej Policji. Dlaczego wbrew prawu i rozsądkowi nietrzeźwi wciąż siadają za kółkiem?

Zdaniem ekspertów część z tych osób działa nieświadomie. Są to tak zwani "wczorajsi kierowcy". - Ktoś pił wieczorem, przespał 8 godzin i siada za kółko, a tymczasem jego wątroba nie przetworzyła jeszcze alkoholu - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Andrzej Markowski psycholog ruchu drogowego. I dodaje, że "jest to problem fatalnej edukacji". - Na kursach nauki jazdy nie przekazuje się kierowcom wiedzy, w jaki sposób alkohol jest usuwany z organizmu - zauważa ekspert.

Innym powodem jest "anonimowość". - Zakładamy, że w drogowym tłumie zmniejsza się prawdopodobieństwo bycia skontrolowanym - tłumaczy Marcin Cybulski i podkreśla, że "kierowcy uczą się drogowej bezkarności". - Skoro do tej pory nikt nas nie złapał, to dlaczego ma się nie udać po raz kolejny? - mówi ekspert.

Kolejna przyczyna leży w naszej psychice. - Jesteśmy społeczeństwem, które ma niską samoocenę. Po alkohol sięgamy z potrzeby dowartościowania, a wtedy rodzi się w nas bohater - podkreśla Markowski. Na to, że promile zmieniają naszą osobowość zwraca uwagę również policja. - Stajemy się odważniejsi, błędnie oceniamy sytuację i zaczynamy lekceważyć wszystko co dzieje się wokół - wyjaśnia Dawid Marciniak z KGP.

Zdaniem Cybulskiego w niektórych środowiskach, np. o niskim statucie materialnym czy społecznym łamanie przepisów jest wyznacznikiem pozycji w grupie. - "Prawo jest złe, policja jest zła, działanie wbrew normom i regułom społecznym są dobre" - tak rozumują kierowcy z tej właśnie kategorii - tłumaczy psycholog.

Eksperci zwracają również uwagę na takie czynniki jak uzależnienie od alkoholu oraz zaburzenia i choroby. W pierwszym przypadku chodzi o osoby, które utraciły kontrolę nad swoim życiem, ale starają się zachować pozory normalnego funkcjonowania.

Tradycyjnie przed świętami o zdrowy rozsądek apeluje do kierowców policja. Funkcjonariusze starają się uświadomić, jakie konsekwencje pociąga ze sobą jazda po pijanemu. - Możemy kogoś zabić lub trwale okaleczyć - przypomina Marciniak. I dodaje: "ludzie zapominają, że do konsekwencji prawnych dochodzi odpowiedzialność moralna". - Warto zapytać samych siebie, jakbyśmy się czuli, gdyby pijany kierowca zabił nam córkę, żonę lub matkę - mówi funkcjonariusz.

Wielu kierowców zapomina, że polisy ubezpieczeniowe wyłączają odpowiedzialność ubezpieczycieli w przypadku, gdy ktoś kierował pojazdem w stanie nietrzeźwym. - Jeśli rozbijemy komuś luksusowe auto, drobna stłuczka może kosztować nas grube tysiące - tłumaczy Marciniak. I zauważa, że "za chwilę taka osoba wpadnie w problemy finansowe".

W wielu przypadkach skutkiem odebrania prawa jazdy jest utrata pracy. Dotyczy to zawodów, w których nie da się wykonywać obowiązków służbowych bez samochodu. Utrata pensji może prowadzić do problemów ze spłatą zadłużenia. - Lawina konsekwencji, która zostaje uruchomiona z powodu jazdy po pijanemu jest gigantyczna i zmiata wszystko po drodze - podsumowuje Marciniak.

Przed rokiem w okresie świąt wielkanocnych (18-21 kwietnia) zatrzymanych zostało 1324 nietrzeźwych kierowców. W tym czasie doszło do 293 wypadków, w których zginęły 33 osoby, a 381 zostało rannych. Od czterech lat najwięcej pijanych kierowców zatrzymywanych jest w Wielką Sobotę. Do największej liczby wypadków dochodzi natomiast w Wielki Piątek.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (68)
Zobacz także