Piją nawet siedmiolatki
17-letni Mariusz K. prosto z chodnika został
zabrany na Oddział Toksykologii Dziecięcej w szpitalu im.
Korczaka. Miał ponad 2 promile alkoholu we krwi. W podobnym stanie
były dwie 15-letnie dziewczynki, które przywieziono na oddział
nieco wcześniej - czytamy w "Expressie Ilustrowanym".
18.08.2005 | aktual.: 18.08.2005 07:32
Dawno nie spotkałem aż tylu nieletnich pod wpływem alkoholu, co w te wakacje - mówi zastępca dyrektora Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi Janusz Morawski. Większość z nich pochodzi z tak zwanych dobrych domów. Zwykle mają we krwi od pół do 2,5 promila alkoholu. Najmłodszy pijany pacjent, jakiego ostatnio badałem, miał 7 lat - dodaje lekarz.
Od początku wakacji do szpitala im. Korczaka pogotowie przywiozło kilkunastu ciężko zatrutych alkoholem nastolatków. Lekarze szacują, że 10-latek mający we krwi 2 promile alkoholu musiał wypić 2 - 4 kieliszki wódki lub 2 mocne piwa.
Większość takich pacjentów, nawet po badaniu alkomatem zaprzecza, że piła alkohol. Niektórzy mówią, że to było tylko jedno piwo, ale są i tacy, którzy chwalą się pół litrem wódki - mówi gazecie ordynator Oddziału Toksykologii Dziecięcej, IOM i Anestezjologii w szpitalu im. Korczaka Elżbieta Chruślińska.
Najwięcej nieletnich pod wpływem alkoholu trafia do szpitali w piątki - czytamy w dzienniku. Coraz częściej zdarzają się pacjenci, którzy przywożeni są po raz kolejny.
Wakacje stwarzają wiele okazji, by sięgnąć po alkohol - mówi psycholog z Miejskiego Ośrodka Profilaktyki Zdrowotnej Wioletta Michalska. Młodzi ludzie piją na spotkaniach z przyjaciółmi i w czasie nieobecności rodziców. Poza tym w wakacje rodzice są bardziej tolerancyjni. Przymykają oko na częste wyjścia i późne powroty do domu- dodaje rozmówczyni "Expressu Ilustrowanego".