Pigułki gwałcicieli trafiły do Polski
Nie ma smaku i zapachu - ostrzegają specjaliści z Małopolskiej Komendy Wojewódzkiej Policji. Niekiedy GHB bywa podawany jako amfetamina czy ecstasy. Może mieć konsystencję białego proszku, łatwo rozpuszczającego się w drinku - pisze "Gazeta Krakowska". Narkotyk znany od dawna w pubach na Zachodzie trafił ostatnio do Polski. Niepozorne pigułki wykorzystują gwałciciele.
18.02.2005 | aktual.: 18.02.2005 07:30
Po 4-5 godzinach od podania GHB przestaje być wykrywalny w moczu, po kilkunastu - rozkłada się całkowicie na dwutlenek węgla i wodę. Nie ma śladu przestępstwa, a ofiara nic nie pamięta.
Gamma-hydroksymaślan (GHB) - pod tą nazwą kryje się substancja chemiczna, występująca w organizmie każdego człowieka. Tyle że w ilościach śladowych. Gdy jest jej niewiele, działa antydepresyjnie, rozweselająco, podobnie do alkoholu. Przy dawce równej jednemu gramowi u osoby ważącej 70 kg pojawia się odprężenie.
GHB to jednak niebezpieczny narkotyk. Trudno dawkować jego mikroskopijne ilości, tymczasem gwałtownie obniża sprawność psychofizyczną. Nawet minimalne przedawkowanie powoduje nagłą utratę przytomności i amnezję.
GHB długo lekceważono. Na Zachodzie i w Ameryce bez trudu można go było kupić na dyskotekach, w pubach. Nazywany był nawet "club drug" - klubowym narkotykiem. Substancja jest psychotropem z tzw. grupy 4 P. Znajduje się na liście środków kontrolowanych i jej posiadanie, a także sprzedaż są zakazane. (PAP)