Dyżurny komisariatu usłyszał brzęk tłuczonego na zewnątrz szkła. Okazało się, że na drzwiach i ścianie budynku białą olejną farbą namalowano dwie swastyki i obraźliwe napisy. W pobliżu nie było już nikogo - powiedział Jacek Pytel z zespołu prasowego śląskiej policji.
Sprawca dewastacji został wkrótce ujęty. Jego śladem ruszyli policjanci z psem, który bezbłędnie doprowadził ich do mieszkania 25-letniego autora wulgarnych haseł. Kilkanaście minut później zatrzymano go na dyskotece. Na rękach i ubraniu miał ślady farby.
Z ustalaniem motywów jego działania policjanci czekają, aż młodzieniec do końca wytrzeźwieje. Prawdopodobnie będzie odpowiadał za zniszczenie mienia.