Pies był przywiązany na parkingu dwa dni. W ciasnym kagańcu przypominał Hannibala Lectera
• Ekostraż z Wrocławia otrzymała w sobotę zgłoszenie dotyczące wycieńczonego psa
• Na parkingu jednej z wrocławskich "Biedronek" od dwóch dni przebywał przywiązany pies
• Pies miał na sobie kaganiec przypominający główną postać z filmów o Hannibalu Lecterze
• Strażnicy uratowali wycieńczone zwierzę przed śmiercią w męczarniach
Wycieńczonemu i odwodnionemu psu nadano imię Lecter. Jak podaje Ekostraż na swoim profilu społecznościowym - trudno stwierdzić czy imię zwierzaka ma się kojarzyć z noszoną przez głównego bohatera maską czy z samym bohaterem - sadystą. Bo sadystą musiał być człowiek, który zostawił psa na pewną śmierć.
W miniony, upalny weekend ktoś przywiązał Lectera na parkingu jednej z wrocławskich Biedronek. Ekostraż dowiedziała się od miejscowych ludzi, iż pies przebywał tam już drugi dzień. Wystawiony na słońce dosłownie słaniał się na nogach.
Strażnicy zabrali psa z parkingu ratując mu życie. To jednak nie wszystko - Lecter boryka się z dosłownie zżerającym go świerzbem i inwazją pcheł. Będzie także diagnozowany pod kątem niepokojących badań krwi.
Jak informuje na swoim profilu Ekostraż, "właściciel", a raczej człowiek, który mu to zrobił już został zidentyfikowany. Dzięki zawiadomieniu strażników zostanie on postawiony w stan oskarżenia.