Pierwszy taki prokurator od 20 lat
Prezydent Lech Kaczyński zdecydował, że prokuratorem generalnym będzie krakowski sędzia Andrzej Seremet. To pierwszy od 20 lat prokurator generalny niebędący jednocześnie ministrem sprawiedliwości.
05.03.2010 | aktual.: 05.03.2010 12:29
- Miałem do wyboru dwóch kandydatów. Zdecydowałem się powołać sędziego Andrzeja Seremeta - oświadczył prezydent. Poinformował, że powołanie chce mu wręczyć w sobotę o godz. 16.00. O kontrkandydacie Seremeta - urzędującym prokuratorze krajowym Edwardzie Zalewskim - Lech Kaczyński powiedział, że nie neguje jego wielkiego doświadczenia i wysokich kwalifikacji zawodowych.
- Prokuratorowi generalnemu życzę samych sukcesów. Szczególnie w pierwszym okresie będzie on miał zasadniczy wpływ na kształt Prokuratury Generalnej - dodał Lech Kaczyński. Poinformował też, że kilkakrotnie spotykał się z kandydatami, a także z ministrem sprawiedliwości Krzysztofem Kwiatkowskim. Prezydent nie powiedział, kogo sędzia Seremet chciałby widzieć na funkcji swego pierwszego zastępcy w Prokuraturze Generalnej - na tę funkcję także powołuje prezydent, przy kontrasygnacie premiera.
- Pan sędzia Seremet całe swoje zawodowe życie poświęcił prawu karnemu, szybko awansował do Sądu Okręgowego, następnie do Sądu Apelacyjnego. Jest człowiekiem spoza świata prokuratury - co w tym przypadku uznałem za zaletę - powiedział Lech Kaczyński.
Nowy prokurator generalny rozpocznie urzędowanie 31 marca, gdy wejdzie w życie rozdział funkcji. Będzie ją pełnił przez jedną, 6-letnią kadencję. Nominat ma też niezwłocznie przedstawić prezydentowi swego pierwszego zastępcę, którego powołuje również Lech Kaczyński, przy kontrasygnacie premiera.
Po konferencji prezydencki minister Andrzej Duda - pytany, czy prawdą jest, że I zastępcą prokuratora generalnego miałby być prok. Dariusz Barski (prokurator krajowy za rządów PiS; piszą o tym prokuratorzy na swym forum internetowym ), odparł, że "nic mu o tym nie wiadomo". Zarazem Duda wskazał, że to od decyzji ministra sprawiedliwości zależy, ilu zastępców będzie miał prokurator generalny i powinna to być więcej niż jedna osoba.
- To była naprawdę trudna decyzja, ponieważ obydwaj panowie wykazali się naprawdę bardzo wysokimi kwalifikacjami. To są dwaj zupełnie różni kandydaci. Z jednej strony, mamy sędziego o głębokim poczuciu niezawisłości, który daje szansę nowego spojrzenia na prokuraturę, a z drugiej strony, mamy bardzo doświadczonego prokuratora, który z kolei niewątpliwie ma tę zaletę, że doskonale zna funkcjonowanie prokuratury, zna mechanizmy i wie, kto w tej prokuraturze działa. Takiej wiedzy pan sędzia Seremet - co jest oczywiste - w takim zakresie mieć nie mógł i nie może - powiedział minister Duda.
Według niego, na decyzji prezydenta zaważyło kilka powodów - pierwszy to taki, że Seremet otrzymał największą liczbę głosów od członków KRS, a także, że jako jedyny z dwóch kandydatów został pozytywnie zaopiniowany przez Radę Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym. Ponadto - jak wskazał Duda - Seremet miał też pozytywne opinie od Stowarzyszenia Prokuratorów Ad Vocem i od Związku Zawodowego Prokuratorów RP. - Można powiedzieć, że wszystkie opinie przemawiały jednak za panem sędzią Seremetem, to też miało niebagatelny wpływ, świadczyło, że środowisko prokuratorskie ewidentnie chce pana sędziego na tej funkcji - powiedział prezydencki minister. Ujawnił, że prezydent miał też opinie o kandydatach z własnych źródeł, takie, które nie przyszły na piśmie.
Seremet urodził się w 1959 r. w Radłowie (woj. małopolskie). Jest absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego, na studiach był członkiem NZS. Od połowy lat 80. orzekał w sądzie rejonowym i wojewódzkim w Tarnowie. W marcu 1991 r. zrezygnował ze stanowiska sędziego i wyjechał do USA. Potem wrócił do Polski, w marcu 1993 r. znów został sędzią w Tarnowie i wrócił do orzekania w sprawach karnych. Od 1997 r. orzekał w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie. Przez kilka miesięcy w 2008 r. był delegowany do Sądu Najwyższego. Pełnił też funkcję rzecznika dyscyplinarnego krakowskich sędziów.
Podczas przesłuchania przez Krajową Radę Sądowniczą Seremet akcentował, że prokuratura musi odbudować swój prestiż, nadszarpnięty nie tylko w ostatnich latach i wskazywał, że wymaga ona zmian, ale nie rewolucji. Mówił, iż chce, by prokuratura sama wszczynała postępowania w ważnych sprawach, "nie czekając kunktatorsko na doniesienie" i nie oglądając się na politykę czy media.
Deklarował też, że zamierza u prokuratorów "odbudować zdolności retoryczne, by umieli obronić swoje racje na sali sądowej". Chce też zmiany formuły sądownictwa dyscyplinarnego - pierwsza instancja miałaby być w prokuraturze, a odwoławcza - już w sądzie. Dodawał, że należy "wyplenić złe nawyki w pracy prokuratorów" - w tym kontekście wymienił m.in. zbyt pochopne występowanie o areszty. - Urzędujący prokurator nie nadaje się na medialną gwiazdę i nie powinien komunikować się poprzez spektakularne konferencje prasowe" - mówił przed członkami Rady.