Pierwszy przypadek SARS nad polskim morzem?
Lekarze z kliniki chorób zakaźnych Akademii Medycznej w Gdańsku ustalają przyczyny niewydolności górnych dróg oddechowych u mężczyzny, który wrócił z Singapuru. "To nie jest SARS, wszystko wskazuje na to, że to przypadek pacjenta z infekcją" - powiedział lekarz wojewódzki Andrzej Galubiński.
Czterdziestosiedmioletni mężczyzna wrócił z Singapuru we wtorek. Był tam służbowo 2 miesiące. Od razu po powrocie zgłosił się do lekarza. Przebywa w Szpitalu Zakaźnym w Gdańsku.
"Pacjent ma infekcję górnych dróg oddechowych i jest obserwowany" - powiedział pomorski lekarz wojewódzki, przyznając że zachodzi podejrzenie o SARS. Według Andrzeja Galubińskiego, pacjent przyjechał ze strefy gdzie panuje SARS, ale jego objawy są typowe raczej dla infekcji w rodzaju grypy.
Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w województwie sprawdzają osoby z którymi pacjent miał kontakt. Będą one proszone o przebywanie w domu do czasu wyjaśnienia czy istnieje jakieś zagrożenie. W pomorskim Urzędzie Wojewódzkim obraduje Wojewódzki Sztab Kryzysowy.