Pierwszy pozew o odszkodowanie za katastrofę MTK
Do Sądu Okręgowego w Katowicach wpłynął pierwszy pozew dotyczący katastrofy hali Międzynarodowych Targów Katowickich (MTK). Mieszkanka Gdańska, której mąż zginął pod zawalonym dachem hali, domaga się od Targów ponad 500 tys. zł - poinformował rzecznik sądu Krzysztof Zawała.
20.06.2006 | aktual.: 20.06.2006 14:13
To na pewno pierwszy pozew, jaki w tej sprawie do nas trafił. Być może wkrótce inne sprawy zostaną nam przekazane z innych sądów w kraju - powiedział sędzia.
Powódka żąda 500 tys. zł odszkodowania za śmierć małżonka. Domaga się też od MTK pokrycia kosztów pogrzebu męża i przyznanie jej renty w wysokości 1200 zł. Kobieta wystąpiła też do sądu o to, by w MTK zabezpieczył środki, z których - w przypadku uwzględnienia pozwu - zostałyby zaspokojone jej roszczenia.
Jak wynika z dokumentów, które trafiły do sądu, wcześniej gdańszczanka próbowała z kierownictwem Targów załatwić sprawę polubownie. Ponieważ nie przyniosło to efektu, zdecydowała się wystąpić z pozwem.
Z pozwu wynika też, że po stracie męża kobieta dostała blisko 35 tys. zł odszkodowania, wypłaconego przez towarzystwo ubezpieczeniowe Allianz.
Chodzi o polisę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, którą wykupiły MTK. Gdańszczanka znalazła się wśród blisko 300 osób, którzy dostali pieniądze z tego towarzystwa. Łączna kwota wypłaconych przez Allianz odszkodowań wyniosła prawie 5 mln zł.
Piotr Kubica, który w kwietniu został wybrany na stanowisko prezesa MTK (członkowie poprzedniego zarządu zostali aresztowani), przyznał, że poszkodowani w katastrofie zwracają się do spółki, domagając się odszkodowań.
Chociaż nikomu nie odmawiamy pomocy, to jednak przygotowujemy program długofalowej pomocy ofiarom. Prace nad nim mają zakończyć się latem - powiedział Kubica. Dodał, że zbyt wcześnie, by mówić o szczegółach.
Kilka miesięcy temu niektórzy poszkodowani w katastrofie i ich pełnomocnicy zapowiadali w rozmowach z dziennikarzami, że skierują przeciwko MTK zbiorowy pozew. Do katowickiego sądu dotychczas taki pozew nie wpłynął.
Katowickie stowarzyszenie "Wokanda", z którego pomocy korzysta około 10 osób, ma wystąpić w ich imieniu do sądu w najbliższych dniach. Ranni w katastrofie będą się domagali zadośćuczynienia za ból i cierpienie oraz uszczerbek na zdrowiu. Rodziny osób, które zginęły, będą żądały odszkodowań.
Naszym zdaniem, z punktu widzenia interesu poszkodowanych prawdopodobnie lepsze byłyby pozwy indywidualne, ale to ofiary katastrofy i ich rodziny same zdecydują, jakie rozwiązanie będzie dla nich lepsze - powiedziała Edyta Muc z "Wokandy".
Stowarzyszenie zamierza pozwać do sądu nie tylko MTK, ale także Allianz, który zdaniem "Wokandy", potraktował poszkodowanych niesprawiedliwie. Stowarzyszenie zamierza walczyć o dodatkowe pieniądze.
Edyta Muc zaznaczyła, że kwoty, jakich poszkodowani będą się domagać przed sądem, będą zróżnicowane i zależne np. od stopnia doznanych obrażeń.
W opinii Aleksandra Malchera, który w katastrofie stracił dwóch braci, z punktu widzenia rodzin ofiar, lepsze byłoby jednak skierowanie do sądu zbiorowego pozwu.
Ktoś, kto stracił brata, żonę, matkę, nie chce ponownie przeżywać tragedii. Dobrze byłoby, gdyby w ich imieniu ktoś się profesjonalnie zajął tą sprawą - powiedział Malchera.
Jak zaznaczył, rodziny ofiar otrzymują pomoc, ale nie jest ona wystarczająca. Dlatego dochodzenie dodatkowych świadczeń przed sądem jest konieczne.
Do katastrofy na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich doszło 28 stycznia podczas wystawy gołębi pocztowych. W tragedii zginęło 65 osób, a ponad 140 zostało rannych. Zarówno wśród zabitych, jak i rannych, byli obcokrajowcy.