Pierwsze wyroki w procesie paliwowym na Śląsku
Zapadły pierwsze wyroki skazujące w procesie
dotyczącym jednej z największych afer paliwowych na Dolnym Śląsku.
W Sądzie Okręgowym we Wrocławiu dobrowolnie poddało
się karze pięciu oskarżonych, którzy zostali skazani na 2 lata w
zawieszeniu od 3 do 4 lat.
Proces pozostałych ponad 20 osób wciąż się nie rozpoczął, bowiem trzy z nich nie stawiły się w sądzie. Są oni oskarżeni o narażenie skarbu państwa na stratę prawie 4,5 mln zł oraz oszukanie odbiorców podrabianego paliwa na 17 mln zł. Mężczyźni w latach 2002-2004 przerobili ponad 8 mln litrów oleju opałowego na napędowy i sprzedawali go. Wśród oskarżonych jest m.in. b. funkcjonariusz Urzędu Ochrony Państwa oraz pracownica wrocławskiego Zarządu Dróg i Komunikacji.
Wnioski o dobrowolne poddanie się karze złożyli: Jan K., Henryk K., Bogdan K., Robert S., Dariusz S. i Robert B. Wszyscy przyznali się do przerabiania i sprzedawania fałszywego paliwa. Zaproponowali dla siebie kary w zawieszeniu, które wcześniej uzgodnili z prokuratorem. Do zaproponowanych kar przychylił się przewodniczący składu sędziowskiego Marcin Sosiński.
Ostatecznie Jan K. i Dariusz S. zostali skazani na 2 lata w zawieszeniu na 4 lata. Natomiast Henryk K., Bogdan K. i Robert S. - na 2 lata w zawieszeniu na 3 lata. Po przerwie w sądzie nie stawił się Robert B., który składał wniosek o dobrowolne poddanie się karze i proponował dla siebie 2 lata w zawieszeniu na 5 lat. Sędzia zdecydował nie wydawać wyroku w jego sprawie.
Ponadto wnioski o dobrowolne poddanie się karze złożyło jeszcze kilku innych oskarżonych. Decyzja w tej sprawie zapadnie na następnej rozprawie - 29 maja. Do tej pory czas na zastanowienie ma prokurator apelacyjny Zbigniew Szczotka, który może ewentualnie domagać się modyfikacji niektórych wniosków.
Sędzia zapowiedział, że najbliższe rozprawy będą ostatnimi, podczas których będzie można składać wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Powiedział też, że oskarżeni, którzy nie stawią się w sądzie, będą doprowadzani przez policję. Zaczynamy proces i informuję, że planuję przeprowadzać rozprawy niemal każdego dnia- mówił Sosiński.
Oskarżeni odbarwiali olej w bazach paliwowych w Bardzie Śląskim, Wrocławiu i Kątach Wrocławskich. Grupa sprzedawała paliwo klientom w całym kraju, nie informując ich, że jest ono niepełnowartościowe. Szefem gangu był właściciel jednej z firm paliwowych, który podczas śledztwa przyznał się do zarzutów i opisał sposób działania grupy przestępczej oraz jej skład.
Prokuratura zarzuciła także oskarżonym fałszowanie faktur VAT, uchylanie się od płacenia podatku oraz próbę wyłudzenia 6 mln zł kredytu.