Pierwsze Rosomaki dla wojska
Po raz pierwszy od 40 lat
polskie wojska lądowe otrzymały kołowy transporter opancerzony
nowego typu. Pierwszych dziewięć egzemplarzy transportera
Rosomak fińskiej firmy Patria uroczyście przekazano 17.
Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej w Międzyrzeczu.
Ceremonia symbolicznego przekazania i poświęcenia pojazdów odbyła się w Wojskowych Zakładach Mechanicznych w Siemianowicach Śląskich, które są polskim partnerem fińskiego producenta. Pierwsze transportery wyprodukowano w Finlandii, ale i one mają już polskie elementy. Za kilkanaście miesięcy robione w Polsce podzespoły będą stanowić 80 proc. transportera.
W tej produkcji będzie brało udział ponad sto polskich przedsiębiorstw, które dzięki temu uzyskają najnowocześniejsze w świecie technologie (...). Pod względem wartości jest to drugie przedsięwzięcie modernizacyjne w polskim wojsku - powiedział uczestniczący w uroczystości wiceszef MON Janusz Zemke, który liczy, że transportery posłużą wojsku przez 25-30 lat, zmieniając charakter polskich wojsk lądowych na lekkie i bardziej mobilne.
Łączna wartość związanych z tym kontraktem zobowiązań offsetowych firm Patria i OTO Melara (producent wieży montowanej w części pojazdów) przekracza 1,6 mld euro, z czego 790 mln euro to zobowiązania objęte 100-proc. odpowiedzialnością offsetodawcy.
Pierwsze egzemplarze kosztowały resort obrony 68 mln zł; w sumie w tym roku resort zapłaci za 89 Rosomaków 720 mln zł, a do 2013 roku łącznie 5 mld zł. Zemke poinformował, że kupnem Rosomaka, który trafi najpierw do armii Polski i Finlandii, interesują się też inne kraje europejskie i azjatyckie, a w przyszłości pojazd może należeć do najważniejszych produktów eksportowych Polski.
Dyrektor siemianowickich zakładów Wojciech Patoła zapewnił, że już w kwietniu tego roku Rosomaki będą spawane, a od drugiej połowy roku montowane w Siemianowicach. Stopniowo polskich elementów będzie coraz więcej. W Finlandii - jak powiedział prezes firmy Patria Vehicles Oy, Heikki Hulkkonen - seryjna produkcja rozpocznie się w 2006 roku.
Kontrakt to gwarancja stabilnej pracy dla siemianowickich zakładów, zatrudniających ponad 300 osób. W 2001 roku MON kupował tu uzbrojenie za 15 mln zł, w kolejnych latach wielkość ta rosła poprzez 22 i 40 mln zł - do 104 mln zł w 2004. W tym roku będzie to już 720 mln zł. Patoła zapowiedział szybką finalizację umowy kredytowej z bankami, która umożliwi produkcję pojazdu.
Do końca czerwca w transporterach wprowadzone będą wszystkie wymagane zmiany i ulepszenia. Niespełnienie niektórych parametrów były przyczyną zastrzeżeń części ekspertów i polityków do wyboru transportera. Był to najtrudniejszy przetarg, jaki przyszło nam w ostatnich latach prowadzić. Uważam, że dokonaliśmy wyboru trafnego i wybraliśmy najlepszą ofertę dla naszego wojska - powiedział Zemke.
Podkreślił, że zastrzeżenia dotyczyły tylko kilku procent z 240 parametrów, a braki te zostaną uzupełnione, także w przekazanych w sobotę dziewięciu egzemplarzach. Warunki umożliwiające przewóz transportera samolotami Herkules zostały - zapewnił wiceminister - spełnione przez producenta, teraz jednak odpowiednią procedurę musi stworzyć producent samolotów.
Dowódca 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej, która otrzymała pierwsze Rosomaki, gen. Kazimierz Jaklewicz podkreślił, że nowe pojazdy gwarantują "podniesienie zdolności bojowych" jednostki oraz "efektywniejsze wykonanie zadań". Chciałbym, aby tym sprzętem mogli dysponować moi żołnierze, którzy w tej chwili pełnią misję pokojową w Iraku - mówił gen Jaklewicz. Stopniowo Rosomaki trafią także do brygad 12. i 21.
Wśród pierwszych przekazywanych wojsku transporterów były trzy w wersji bojowej (z systemami wieżowymi włoskiej firmy OTO Melara) oraz sześć w wersji bazowej. Zamontowano w nich m.in. polskie karabiny maszynowe, pokładowe i radiowe środki łączności, systemy ostrzegania i przeciwdziałania, przyrządy obserwacyjne dowódcy i kierowcy oraz wyrzutnię granatów dymnych.
W listopadzie Rosomak pomyślnie przeszedł próby w Polsce, Finlandii i Włoszech, po których komisja badań zdawczo-odbiorczych orzekła, że można rozpocząć jego produkcję. Z 240 założonych parametrów transporter spełnił lub przewyższył 212, a 22 parametry mają być poprawione. Osiągnięcie sześciu pozostałych uznano za niecelowe, co wywołało kontrowersje. Jednak dowódcy i żołnierze, którzy testowali Rosomaka, w sobotę mówili o nim wyłącznie pozytywnie.