Afera wizowa. Pierwsze takie posiedzenie w Sejmie
Po godz. 10 w Sejmie rozpoczęło się pierwsze posiedzenie komisji śledczej ds. afery wizowej. Komisja ma ustalić plan pracy, wnioski dowodowe i listę pierwszych świadków, którzy zostaną wezwani. Zakres prac komisji ma objąć okres od 12 listopada 2019 do 20 listopada 2023 roku.
06.02.2024 | aktual.: 06.02.2024 11:20
Sejm jeszcze w grudniu zdecydował o utworzeniu komisji śledczej do zbadania afery wizowej. "Komisja śledcza powinna zbadać legalność, prawidłowość oraz celowość, a także wystąpienie nadużyć, zaniedbań i zaniechań w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w okresie od dnia 12 listopada 2019 r. do dnia 20 listopada 2023 r." - zapisano w uzasadnieniu uchwały o powołaniu komisji.
W rozmowie z RMF FM Michał Szczerba przyznał, że na liście osób do przesłuchania jest m.in. Mariusz Kamiński. Polityk dodał, że "wszyscy w kierownictwie MSZ wiedzieli o aferze wizowej". - Wszyscy w kierownictwie MSZ wiedzieli o aferze wizowej. Służby mają to nagrane - stwierdził.
My dostaniemy dostęp do akt prokuratorskich. To będzie 120 tomów - dodał.
Afera z wizami. Śledztwo prokuratury, CBA i CBŚ
Początek aferze wizowej dał artykuł, opublikowany przez "Gazetę wyborczą", dotyczący okoliczności dymisji ówczesnego wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka.
Wawrzyk, były sekretarz stanu w MSZ, był odpowiedzialny za sprawy konsularne i wizowe. 31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał go z tej funkcji; powodem decyzji - jak podał resort dyplomacji - był "brak satysfakcjonującej współpracy".
Prokuratura Krajowa poinformowała, że śledztwo, które prowadzi wraz z CBA, dotyczy nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w ciągu półtora roku. Zaznaczyła przy tym, że zatwierdzona została mniej niż połowa tych wniosków. Badane nieprawidłowości dotyczą polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: były prezes Lotosu uderza w PiS. "To nie błąd, a robienie Polsce krzywdy"
Jak ujawnił dziennikarz WP Patryk Słowik, powołując się na nieoficjalne źródła, kierownictwo MSZ musiało od dawna wiedzieć o wizowej korupcji. Z kolei Onet podał, że Wawrzyk miał pomagać swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych.
W związku z nieprawidłowościami, do których miało dochodzić w resorcie spraw zagranicznych, Centralne Biuro Śledcze, Prokuratura Krajowa oraz Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęły śledztwa.
Źródło: WP Wiadomości