Pierwsze nominacje sędziów w kadencji prezydenta Kaczyńskiego
Stu sześciu asesorów odebrało z rąk prezydenta Lecha Kaczyńskiego nominacje sędziowskie na stanowiska w Sądach Rejonowych w całej Polsce. Były to pierwsze nominacje przyznane w kadencji prezydenta.
Bycie sędzią to zaszczyt i olbrzymia władza nad ludźmi, większa niż innych władz - mówił prezydent uzasadniając, że to od sędziów zależą nierzadko losy indywidualnych ludzi, których sędzia może skazać lub uniewinnić.
Ten ciężar trzeba potrafić unieść w warunkach, które w naszym kraju niejednokrotnie są trudne (...) Wasz błąd może niezwykle drogo kosztować - nie państwo, ale konkretnego człowieka, bo państwo jest dla ludzi, a nie ludzie dla państwa - dodał prezydent.
Lech Kaczyński podkreślił, że opinia publiczna w Polsce zaczyna wymagać od władzy sądowniczej - "zdając sobie sprawę z jej wagi i potęgi - takiej samej przejrzystości i odpowiedzialności jak inne władze" i - w opinii prezydenta - jest to słuszne. Zapowiedział, że w ramach prawa i "tego, co wolno prezydentowi" - będzie do tego dążył.
Asesorzy to absolwenci prawa i aplikacji sędziowskiej, którzy pozostają na "okresie próbnym" i mają prawo orzekać w Sądach Rejonowych w prostych sprawach. Po zakończeniu asesury i uzyskaniu pozytywnej opinii Krajowej Rady Sądownictwa, Prezydent RP nominuje ich na sędziów, odbiera ślubowanie, a każdy sędzia otrzymuje swój łańcuch z orłem, będący symbolem Trzeciej Władzy.