Pierwsze autobusy na trasie Indie-Pakistan przybyły do celu
Kaszmirczycy padali sobie w
objęcia, szlochali, gdy autobusy wiozące pasażerów z obydwu części
podzielonego Kaszmiru przybyły po południu do miejsc
przeznaczenia: w Pakistanie i Indiach.
Niektóre osoby widziały się po raz pierwszy od 1947 roku. To wtedy Kaszmir podzielono między te obydwa, wrogie sobie kraje. "Autobusy pokoju" wyruszyły rano w pierwszą, historyczną podróż.
W kilkanaście minut po wyjeździe w trasę autobusu z indyjskiego Śrinagaru pojazd został ostrzelany, rzucono także w jego stronę granat. Nikt nie ucierpiał.
Linia ma połączyć Śrinagar w indyjskim Kaszmirze z Muzaffarabadem, w Pakistanie. Dzięki temu, rodziny mieszkające po obu stronach granicznej linii kontroli będą mogły się odwiedzać.
Linię oficjalnie uruchomił w Śrinagarze premier Indii Manmohan Singh. W Muzaffarabadzie autobus pożegnano odczytanymi przez mułłów wersetami Koranu.
Na kilka godzin przed pierwszym kursem ze Śrinagaru, indyjska armia udaremniła zamach, którego celem miał być autobus z pierwszymi pasażerami. Na trasie przejazdu autobusu podłożono potężną bombę. Żołnierze unieszkodliwili ładunek - potwierdziły w czwartek rano wojskowe źródła w Śrinagarze.
W przeddzień inauguracji linii, dwaj napastnicy, prawdopodobnie separatyści islamscy, zaatakowali i podpalili w Śrinagarze silnie strzeżony hotel, gdzie zatrzymali się podróżni, mający wyruszyć autobusem w historyczną podróż do Pakistanu. Policja podała, że siły bezpieczeństwa zabiły obu napastników, ranne zostały cztery osoby. Budynek stanął w ogniu i żołnierze musieli pomagać ludziom uciekać przez okna na parterze. Samym podróżnym nic się nie stało.
Uruchomienie linii jest częścią starań o poprawę stosunków między Indiami i Pakistanem, które w końcu lat 40. i w 1965 roku stoczyły o Kaszmir dwie wojny.
Separatyści islamscy, walczący z siłami indyjskimi w Kaszmirze od 1989 roku, grozili już wcześniej, że nie dopuszczą do uruchomienia linii. Ostrzegali, że każdy autobus zamienią w "trumnę". W poniedziałek i wtorek w ciągu 24 godzin w starciach w indyjskiej części Kaszmiru zginęło dziewięciu separatystów i dwóch żołnierzy indyjskich.