ŚwiatPierwsza tablica z napisem "Witamy w Republice Kosowa"

Pierwsza tablica z napisem "Witamy w Republice Kosowa"

Pierwsza tablica z napisem "Witamy w Republice Kosowa" stanęła na granicy z Serbią w Merdare na północy tej niedawnej serbskiej prowincji. W inauguracji wziął udział kosowski premier Hashim Thaci.

Pierwsza tablica z napisem "Witamy w Republice Kosowa"
Źródło zdjęć: © AFP

09.03.2008 | aktual.: 09.03.2008 22:32

Ta tablica symbolizuje granicę nowego państwa - Kosowa, granicę, która oddziela przeszłość od przyszłości, izolację od otwarcia - oświadczył Thaci.

Napis na tablicy widnieje w trzech językach - po albańsku, serbsku i angielsku.

Thaci podkreślił, że granice oznaczają dzisiaj "stworzenie przyjaznych stosunków" między krajami.

"Uznanie tej granicy przez naszego sąsiada, Serbię, będzie znaczące dla uznania jej przyszłości europejskiej" - podkreślił Thaci.

W tym samym czasie serbska policja powstrzymała przed marszem w stronę granicy grupę około 200 byłych serbskich wojskowych, zgrupowanych około 40 kilometrów na północ od przejścia w Merdare.

Po krótkiej interwencji policji manifestanci rozeszli się, nie powodując poważniejszych incydentów.

Kosowo, które proklamowało niepodległość od Serbii 17 lutego, uznały m.in. USA, Francja, Włochy, Niemcy, W. Brytania i Polska.

Serbia i jej sojusznik - Rosja - stanowczo odrzuciły niepodległość Kosowa, żądając od ONZ jej anulowania. Nowego państwa nie uznały też m.in. Hiszpania, Rumunia i Słowacja.

Ogłoszenie niepodległości przez Kosowo spowodowało kryzys w serbskim rządzie: w sobotę premier Vojislav Kosztunica podał się do dymisji właśnie z powodu Kosowa i różnic w koalicji w sprawie zbliżenia Serbii z UE.

Skrajni nacjonaliści z Serbskiej Partii Radykalnej (SRS) oraz Demokratyczna Partia Serbii (DSS) Kosztunicy są zdania, że kraje Unii powinny wycofać się z uznania niepodległego Kosowa, nim Serbia rozpocznie rozmowy o członkostwie w UE. Partia Demokratyczna (DS) proeuropejskiego prezydenta Borisa Tadicia i niewielka formacja liberalna G17 Plus nie chciały łączyć przyszłego członkostwa w UE ze sprawą Kosowa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)