Pierwsza ofiara wychłodzenia tej zimy na Pomorzu
Chojniccy policjanci odnaleźli na polu w oddalonej o 7 km wsi Lichnowy ciało 19-letniego chłopaka. Nastolatek wracał z imprezy do domu i najprawdopodobniej zmarł z powodu wychłodzenia organizmu. Śledztwo przejęła prokuratura w Chojnicach.
W nocy z piątku na sobotę chojniczanin wracał z zabawy do domu. Znajdując się najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu, upadł i miał poważne problemy z odzyskaniem równowagi. Policja nie potwierdza jednak tych rewelacji. Sprawą zajęła się prokuratura rejonowa w Chojnicach.
- Śledztwo jest obecnie prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci człowieka. Sekcja zwłok z udziałem patomorfologa odbędzie się we wtorek. Podczas wstępnych oględzin nie rozpoznano obrażeń ciała, dlatego wykluczono współudział osób trzecich. Bezpośrednią przyczyną śmierci było wyziębienie - powiedział WP.PL prok. Mirosław Orłowski, szef chojnickiej prokuratury.
Ostatnie dwa tygodnie listopada charakteryzowały się dużymi różnicami temperatur. Od 6 stopni powyżej zera do minus 6 w ostatnią noc listopada. Wiatr oraz wysoka wilgoć powodowały, że odczuwalna temperatura mogły być jeszcze wyższe.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ogłosiło 4 stopień w 5 stopniowej skali, zagrożenia wychłodzeniem.
W Polsce, według danych GUS, hipotermia jest przyczyną zgonu od 328 do 606 osób rocznie. Statystyki mówią, że w latach 2009-2012 przyczyną wyjściową śmierci było narażenie na nadmierne naturalne zimno u 1 836 osób, z czego u 489 stwierdzono zgon.