Pierwsi byliśmy niepodlegli
Pierwsze patrole żołnierzy CK Austro-Węgier oraz pier wsi "niepodlegli demonstranci" z biało-czerwonymi flagami wczoraj o godzinie 11 pojawili się na tarnowskiej Starówce. Świętowali odzyskanie przez Tarnów niepodległości po długich latach zaborów. Czas cofnął się o 87 lat. Na tarnowskim Rynku było dokładnie tak jak 30 października 1918 roku. Komendant Tarnowa, generał armii CK Austro-Węgier, został aresztowanyprzez żołnierzy 20. pułku piechoty wspólnie z tarnowskimi harcerzami. Później na Rynek wjechał burmistrz Tadeusz Tertil, który wygłosił mowę z okazji odzyskania niepodległości.
Tym razem grała orkiestra tarnowskich Zakładów Azotowych, a o wydarzeniach sprzed 87 lat opowiadał Kazimierz Bańburski, tarnowski historyk. - Na początku ubiegłego wiek u krążyła po Tarnowie i okolicy legenda, iż Polska dotąd nie odzyska niepodległości, dopóki wody Dunajca u stóp góry św. Marcina nie zaczer wienią się od krwi. Przepowiadano w ten sposób, jakieś straszne, mające wkrótce nadejść wojenne kataklizmy - mówił historyk. - Ta legenda się spełniła.
Pierwsza większa bitwa I Brygady Legionów Polskich stoczona została pod Tarnowem, tuż za górą św. Marcina, pod Łowczówkiem. Wody Dunajca zaczer wieniły się od krwi, gdy przez rzekę przewożono rannych. Tarnów był pierwszym polskim miastem, które odzyskało wolność - 31 października 1918 roku o godz. 8 rano. Dwie godziny później Austriaków rozbrojono w Krakowie. Podczas happeningu, zorganizowanego przez referat promocji tarnowskiego Urzędu Miasta, rozdawana była okolicznościowa gazeta "Wiadomości Tarnowskie", w której można było przeczytać o historii odzyskania niepodległości przez Tarnów oraz zapoznać się z epizodami wojennymi miasta. Dzisiejsi tarnowianie chętnie ją czytali.