Pierwsi amerykańscy żołnierze, którzy będą stacjonować w Polsce wylądowali w Rzeszowie
W sobotę 5 lutego na lotnisku Jasionka pod Rzeszowem wylądował samolot z pierwszymi amerykańskimi żołnierzami. W Polsce ma stacjonować łącznie 1,7 tys. mundurowych z 82. Dywizji Powietrznodesantowej.
W piątek 4 lutego na lotnisku w Jasionce wylądowało 8 amerykańskich samolotów US Air Force, którymi przyleciała grupa przygotowawcza wraz ze sprzętem. Jej zadaniem jest zabezpieczenie logistyczne żołnierzy, którzy będą stacjonować w Polsce.
Jak wynika z ustaleń portalu korso24, docelowo pod Rzeszowem ma ich stacjonować około 500, ale ta liczba może szybko się zmienić. Portal podał także informację, że żołnierze będę tymczasowo stacjonować w Centrum Wystawienniczo — Kongresowym G2A Arena w Jasionce.
Amerykańscy żołnierze w Polsce. Pierwsze samoloty wylądowały w Rzeszowie
Dodatkowe siły zbrojne amerykańskiej armii w Polsce są efektem decyzji prezydenta Joe Bidena, który zdecydował o wysłaniu dodatkowych 2 tysięcy żołnierzy na wschodnią flankę NATO, w tym do Polski. W Polsce pojawią się komponenty Brygadowej Grupy Bojowej (BCT) piechoty z 82. dywizji powietrznodesantowej. Ponad tysiąc pozostałych żołnierzy wzmocni bazy wojskowe USA zlokalizowane na terytorium naszego kraju.
Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau spotkał się w piątek 4 lutego z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem. Rozmowy dotyczyły sytuacji na Ukrainie. W Waszyngtonie minister zapowiedział, że nie wyklucza się zwiększenia liczby amerykańskich żołnierzy w Polsce, ponad zapowiedź Prezydenta USA Joa Bidena.
- Nie słyszałem takiego przekonania, że na tym jednorazowym wysłaniu żołnierzy, w tym do Polski, należy poprzestać. Ten dyskurs trwa, to nie jest kwestia, tylko samego myślenia, ale także działania i trudno formułować tezę, że jest to proces zakończony. Odstraszanie i obrona muszą mieć charakter selekcyjny — mówił szef polskiego MSZ.
To może oznaczać, że Stany Zjednoczone wciąż rozważają wysyłanie kolejnych grup żołnierzy. Decyzja ta będzie uzależniona zapewne od rozwoju wydarzeń na Ukrainie.
Źródło: PAP / Korso24