Pieniądze dla partii podzielone. Znamy kwoty
PKW wyliczyła już, jakie pieniądze otrzymają partie polityczne, które dostały się do nowego Sejmu. Łącznie w latach 2024-2027 wszystkie ugrupowania dostaną aż 84 miliony złotych.
Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro. PiS nie może podzielić się subwencją z Suwerenną Polską
"Pierwsza kwartalna rata wypłacona zostanie w 2024 r. w ciągu 30 dni od ogłoszenia przez PKW komunikatu o przyjęciu sprawozdań finansowych" - czytamy w "Pulsie Biznesu". Bo to właśnie przyjęcie sprawozdania warunkuje wypłatę.
W poprzednich latach zdarzały się partie, które powodu wykrytych nieprawidłowości pieniądze straciły. W 2016 roku Sąd Najwyższy zdecydował, że Nowoczesna straci 75 proc. z rocznej 6-milionowej subwencji, którą miała otrzymać. Za nieprawidłowości w kampanii w 2001 roku, PSL straciło ponad 9 milionów złotych.
Jeśli PKW uzna, że w tegorocznej kampanii wszystkie ugrupowania działały w kampanii prawidłowo, do podziału będą aż 84 miliony złotych. To rekordowa kwota, bo zgodnie z przepisami zależy od frekwencji, a ta również była rekordowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michał Szczerba o nowej aferze PiS. "Gigantyczne nieprawidłowości"
Najwięcej ma dostać Prawo i Sprawiedliwość (25,93 mln zł). Partia Jarosława Kaczyńskiego startowała pod własnym szyldem, więc pieniędzmi nie może się podzielić ze swoimi koalicjantami, czyli Suwerenną Polską czy Partią Republikańską.
Na drugim miejscu znalazła się Platforma Obywatelska (23,88 mln zł). Pieniądze, chociaż znacznie mniejsze, trafią także do partnerów PO w ramach Koalicji Obywatelskiej. Zieloni mają dostać 550 tysięcy złotych, a Inicjatywa Polska i Nowoczesna po 310 tysięcy złotych.
W przypadku Trzeciej Drogi oba tworzące ją ugrupowania podzielą się subwencją dokładnie po połowie. Polska 2050 i PSL dostaną po 7,53 mln zł.
PKW wyliczyła, że Nowa Lewica dostanie 9,82 mln zł, a Konfederacja 8,39 mln. Żadne inne ugrupowanie nie będzie mogło liczyć na wsparcie finansowe podatników w najbliższych czterech latach. Nikt inny nie uzyskał bowiem w wyborach co najmniej 3 proc. poparcia.
Źródło: "Puls Biznesu"
Czytaj także:
