Pieniądze dla artystów. Czarne chmury nad resortem kultury. Wniosek o kontrolę NIK
Koalicja Obywatelska zwraca się do NIK o kontrolę w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Powód? Kontrowersyjny Fundusz Wsparcia Kultury.
20.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 12:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przypomnijmy, lista beneficjentów funduszu wywołała niemałe kontrowersje. Pomocą finansową zostało objętych 2064 podmiotów, w tym zespoły disco-polo. Zespół Bayer Full, przykładowo, otrzymał aż ponad pół miliona złotych. Kwota pomocy dla artystów wyniosła łącznie 400 mln zł.
W ubiegłą niedzielę, po burzy, jaka rozpętała się w mediach, MKiDN poinformowało, że szef resortu Piotr Gliński postanowił wstrzymać realizację wypłat ze środków FWK i przekazać listę beneficjentów do pilnej ponownej weryfikacji.
Koalicji Obywatelskiej to jednak nie wystarcza. Posłowie ugrupowania zasiadający w sejmowej komisji kultury postanowili zwrócić się do Najwyższej Izby Kontroli o "przeprowadzenie pilnej, doraźnej i kompleksowej kontroli w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a ostatnio i Sportu, w zakresie przygotowania do przeciwdziałania negatywnym skutkom Covidu w sferze kultury".
Mają oni - jak podano w uzasadnieniu wniosku - "poważne i zasadnicze wątpliwości do przygotowania ministra Glińskiego i jego podwładnych w zakresie przeciwdziałania negatywnym skutkom Covidu dla szeroko pojętej kultury oraz poważne zastrzeżenia co do bieżącej działalności ministerstwa w tym zakresie".
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała w piątek na konferencji prasowej, że resort kultury "od wielu miesięcy mówi, że ma wielkie środki, żeby pomóc ludziom kultury, ale to, co w ostatnich dniach dotarło do opinii publicznej to niejasne kryteria, niejasny podział środków". - Właściwie nikt nie wie, dlaczego ministerstwo podjęło takie a nie inne decyzje - dodała.
Kidawa-Błońska podkreśliła, że w nocy z czwartku na piątek podczas obrad Sejmu, w punkcie "pytania w sprawach bieżących", posłowie KO chcieli zapytać o to resortu kultury. - Niestety dostaliśmy odpowiedzi lakoniczne, niewyjaśniające problemu, o którym mówią środowiska - stwierdziła.
Według Kidawy-Błońskiego, resortowi kultury "udało się nie tylko przeciwstawić ludziom kultury ludzi innych branż, ale doprowadzić do tego, że nawet ludzie kultury zaczęli się ze sobą kłócić". - Dlatego chcemy dokładnie poznać przyczyny takiego stanu i zrozumieć, co kierowało ministrem kultury - wskazała wicemarszałek Sejmu.
Posłanka KO Iwona Śledzińska-Katarasińska powiedziała z kolei, że nie wie, gdzie minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński "ma te 6 miliardów złotych dla środowiska kultury, o których mówi i dlaczego, skoro ma 6 miliardów, to środowisko jest tak niezadowolone". - Dlaczego z tego środowiska płyną sygnały o braku środków do życia? - pytała posłanka KO.
Oceniła, że z tego, że minister sam musiał wstrzymać pomoc z Funduszu Wsparcia Kultury wynika, że "to były fałszywe założenia i fatalne wykonanie". - Ludzie kultury albo są bezrobotni, albo żyją z pożyczek, albo na koszt swojej rodziny. Musimy się dowiedzieć, na co pieniądze poszły, gdzie poszły i czy rzeczywiście poszły - powiedziała Śledzińska-Katarasińska.
Posłanka zaapelowała, by minister kultury zmienił termin rozliczenia się z pomocy do połowy stycznia 2021 roku.